Podobne
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej mierci
- KS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM IV
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Moorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VII
- Moorcock Michael Sniace miasto Sagi o Elryku Tom IV
- Dav
- Harry Eric L Strzec i bronic (2)
- Corel DRAW (5)
- Moorcock Michael Zemsta Rozy Sagi o Elryku Tom VI
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- qup.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Tak, proszę pana - odparła kobieta, uśmiechając się z wyrazną ulgą.Jest dość atrakcyjna, pomyślał książę, ale za dziesiątaka można mieć tuzin takichatrakcyjnych asystentek.Wyszedł do ogrodu i szybko udał się na tyły domu, gdzie czekał już prom.- Pora odwiedzić Hannah, Duauf - powiedział do swojego szofera/pilota po wejściu napokład.Potem usiadł w wygodnym fotelu i wcisnął przycisk na poręczy.Spory ładunek kataklizmituumieszczony pod fundamentami jego posiadłości zdetonował w oślepiająco białej kuli ognia.Cały budynek po prostu wyparował, a wraz z nim wszystkie obciążające księcia dowody, caładomowa dokumentacja i służba.Tragedia, pomyślał książę, ale to konieczne, i nie tylko po to, by zatrzeć za sobą ślady.* * *Admirał Prokurow czekał dziesięć minut na odpowiedz Gianetta.Przez ten czas wydawałswojej eskadrze rozkazy przygotowania się do wyruszenia.Kiedy nadeszła odpowiedzgenerała, była mniej więcej taka, jak się spodziewał.- Dostałeś ten zasrany rozkaz ode mnie.- Czekając na wiadomość, Gianetto teżwydawał rozkazy, ale kiedy tylko usłyszał admirała, natychmiast odwrócił się do monitora.-Ale jeśli ci się wydaje, że sobie nie poradzisz, znajdę kogoś, kto da radę! Nie mamy czasu napierdoły, Prok!- To ponad cztery godziny od naszej obecnej pozycji.- Prokurow wzruszył ramionami.- Wystartujemy.Admirał przerwał i wytrzeszczył oczy, kiedy drzwi do jego gabinetu rozsunęły się i wszedłsierżant marines z pistoletem w dłoni.Mężczyzna podszedł, spojrzał na monitor i uśmiechnął się.- Generał Gianetto - powiedział uprzejmie.- Co za miła niespodzianka! Być możezasmuci pana ta wiadomość, ale dwunasta eskadra nigdzie się nie rusza, ty zdradzieckisukinsynu!Wyłączył komunikator, zanim generał usłyszał te słowa i mógł coś odpowiedzieć, a potemodwrócił się do Prokurowa.- Dziękuję, sierżancie - powiedział admirał i wskazał na jego broń - ale to nie będziekonieczne.- Tak? - spytał marinę i obejrzał się przez ramię.W drzwiach stał oficer wywiadu;reszta kontyngentu marines flagowca wykonywała swoje obowiązki na mostku i wmaszynowni.- Tak - odparł Prokurow.- Wie pan, co się dzieje, sierżancie?- Nie, sir.- Marinę zaczął opuszczać broń, lecz zawahał się, patrząc podejrzliwie naadmirała.- Wiem tylko, że mamy nie dopuścić, aby Wielka Flota ruszyła na pomoc Pałacowi,a zwłaszcza generałowi Gianetcie.- A kto wami dowodzi? - spytał oficer wywiadu, marszcząc czoło.- Nie wiem, sir.Mówi się, że książę wrócił i próbuje uratować swoją matkę.Wiem, żeto gnojek, ale do cholery z tym, sir!- Tak, sierżancie powiedział admirał Prokurow. W rzeczy samej, do cholery ztym.Proszę opuścić broń, jesteśmy po waszej stronie.- Spojrzał na oficera i uniósł brew.- Toznaczy ja jestem po waszej stronie.A ty, Tuzcu?- Bardzo chciałbym wiedzieć, zanim się zdeklaruję, czy to, co się dzieje, ma jakąśszansą powodzenia, na litość boską!- Sir- sierżant opuścił pistolet - cały kontyngent marines jest po stronie księcia, toznaczy Cesarzowej.Sierżant Brailowsky.- A więc za to go aresztowali - powiedział Prokurow.- Tak, sir.- Sierżant wzruszył ramionami i schował pistolet.- Mówił pan poważnie, żechce pan nam pomóc, sir? - spytał, na wszelki wypadek trzymając dłoń w pobliżu kolby.- Przyznam, że nie bardzo wiem, w czym pomagam, sierżancie - odparł ostrożnieadmirał.- W tej chwili mamy do czynienia z jednym wielkim burdelem i bardzo bym chciał,żeby coś się wreszcie wyjaśniło.Tak się natomiast składa, że skontaktowałem się już z BaząKsiężycową, żeby się przekonać, co oni mają do powiedzenia.- Domyślam się reakcji Greenberga - warknął marinę.- Zakładając, że Greenberg jeszcze dowodzi, w co wątpię, skoro rozkaz wyruszeniaprzyszedł bezpośrednio od Gianetta, a nie od dowódcy floty.Może Greenberg był po prostuzbyt zajęty czymś innym, żeby dać nam znać, ale sądzę, że do tej pory już go spotkało cośzłego.A jeśli nie, może mnie pan zastrzelić, bo jeżeli ich planowanie, kimkolwiek są ci oni",jest aż tak kiepskie.* * *Połączenie z admirałem Prokurowem.- Na mój ekran - powiedział Kjerulf i spojrzał na admirała, który pojawił się na jegogłównym wyświetlaczu.- Proszę mnie połączyć z admirałem Greenbergiem - powiedział Prokurow.- Muszędostać potwierdzenie rozkazów otrzymanych z gabinetu ministra marynarki.- Mówi Kjerulf - odparł kapitan.- Przykro mi, panie admirale, ale admirał Greenbergjest w tej chwili nieosiągalny.Prokurow miał wyłączony odbiór i rozmawiał z kimś spoza ekranu, przeczekując opóznienietransmisji.Nie wydawał się zdenerwowany, ale z drugiej strony rzadko taki bywał, więcKjerulf wyłączył własny odbiór, widząc miganie na repeaterze.- Czternasta eskadra się rusza - zameldował sensor trzy.- Duża sygnatura fazowa.Zmierzają poza układ z przyspieszeniem jeden przecinek sześć cztery km/h kwadrat.- Zrozumiałem - powiedział Kjerulf i znowu spojrzał na ekran Prokurowa.Spodziewałsię, że czternasta eskadra ruszy, kiedy tylko dostanie wiadomość, ale tak, jak się obawiał, todwunasta eskadra Prokurowa stała się teraz języczkiem u wagi, gdy Greenberg zmienił kodydezaktywujące wyrzutnie rakiet Bazy.Było to jedno z wielu rozsądnych zabezpieczeń, które w obecnym chaosie okazały się jednakkamieniem u szyi.Nowoczesne rakiety miały zasięg dobrze ponad dwunastu milionówkilometrów i osiągały prędkość bliską dziesięciu procentom prędkości światła.Kilka tuzinówtakich rakiet, nawet bez głowic, wystrzelonych w Starą Ziemię - czy przypadkiem, czy przezjakiegoś wariata - zmusiłoby ludzkość do poszukania sobie nowego domu, dlatego rozsądeknakazywał dopilnować, by ich użycie nie było zbyt proste.Niestety, w ten sposób Greenbergzadbał również o to, by nikt nie mógł ich odpalić w żaden inny cel - na przykład zdradzieckieokręty imperialnej marynarki, popierające uzurpatora Jacksona Adoulę - bez hasła, które znałtylko on sam.A on sam nie był już w stanie nikomu zdradzić hasła.Na szczęście nie zrobił tego samego z wyrzutniami przeciwrakietowymi, dlatego Baza mogłaprzynajmniej bronić się przed ostrzałem.Nie była jednak w stanie trafić żadnego celu pozaograniczonym zasięgiem swojej broni energetycznej, co oznaczało, że cztery nosicieleeskadry Utuczone Cielę" były zdane na własne siły.Perspektywa starcia z sześciomanosicielami czternastej eskadry była niewesoła; gdyby do tego doszły jeszcze cztery samolotydwunastej, byłoby całkiem ponuro.Na razie pozostałe eskadry wciąż były za daleko na obrzeżach układu, by interweniować.Miały też większe opóznienia łączności.Szósta eskadra Wu znajdowała się po drugiej stronieSłońca, ponad czterdzieści minut świetlnych od orbity Starej Ziemi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]