Podobne
- Strona startowa
- Sztuka wyznaczania i osiagania Marcin Kijak full
- Gamedec. Obrazki z Imperium. Cz 2 Marcin Sergiusz Przybylek
- Gamedec. Obrazki z Imperium. Cz 1 Marcin Sergiusz Przybylek
- Chmielewska Joanna Dwie glowy i jedna noga (2)
- Chmielewska Joanna Dwie glowy i jedna noga
- Wolski Marcin Krowy tluste.Krowy chude
- Wolski Marcin Noc bezprawia oraz inne szalone
- Wolski Marcin Noc bezprawia oraz inne szalone (2)
- Alistair MacLean Goodbye
- James Clavell Krol szczurow
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mrowkodzik.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- JeÅ›li chodzi o sprawy najważniejsze, o czym mogÅ‚em zapomnieć?- O tym, że mnie bardzo kochasz.Teraz ja zamknÄ…Å‚em jej usta pocaÅ‚unkiem.Potem i ona zaczęła opowiadać.OsÅ‚odkim, beztroskim, chociaż bardzo krótkim dzieciÅ„stwie, o Å›mierci matki i zabraniu ojcaprzez GPU, o dwóch strasznych latach w domu dziecka, skÄ…d na szczęście wydobyÅ‚ jÄ…ojciec, kiedy ponownie wróciÅ‚ do Å‚ask w partii.- Dziwisz siÄ™, że nauczyÅ‚am siÄ™ być nieufna i ostrożna wobec ludzi.- Mnie też nie ufaÅ‚aÅ›?- Szczerze mówiÄ…c, nie do koÅ„ca.PodziwiaÅ‚am twój intelekt i pragnęłam kontaktu,zanim jeszcze poznaÅ‚am ciÄ™ osobiÅ›cie, musiaÅ‚y mi wystarczyć opowieÅ›ci ojca i trzy sonetyz gazetki uniwersyteckiej, ale równoczeÅ›nie wiedziaÅ‚am, że nie mogÄ™ siÄ™ zwiÄ…zać z piewcÄ…Feliksa Edmundowicza i jego opryczników.- A teraz możesz?- Teraz tak.CaÅ‚owaliÅ›my siÄ™ coraz namiÄ™tniej, rozpiÄ…Å‚em jej bluzeczkÄ™, a ponieważ nie nosiÅ‚astanika mogÅ‚em wtulić siÄ™ w jej piersi cudownie jÄ™drne, z buntowniczo zadartymisutkami.- Powoli, nie spiesz siÄ™ upominaÅ‚a, odpowiadajÄ…c mi równie Å›miaÅ‚Ä… pieszczotÄ….Tymrazem mamy mnóstwo czasu.Tu siÄ™ myliÅ‚a.Trzeba byÅ‚o siÄ™ pospieszyć, a i tak zanim doszÅ‚o do czegoÅ›konkretnego, usÅ‚yszeliÅ›my kroki wartownika, co godzinÄ™ robiÄ…cego obchód caÅ‚ego terenuwykopalisk.- Jutro też bÄ™dzie dzieÅ„ pocieszaÅ‚a mnie, kiedy odprowadziÅ‚em jÄ… pod baraczek,który zajmowaÅ‚a razem z ojcem.Poza tym przed nami caÅ‚e życie.- Czy to oÅ›wiadczyny?- Nie zwykÅ‚am oÅ›wiadczać siÄ™ mężczyznom odparÅ‚a.Pozostawiam caÅ‚Ä… inicjatywÄ™tobie.Chociaż o konkretach bÄ™dziesz musiaÅ‚ porozmawiać z moim tatusiem.ZasypiaÅ‚em pijany szczęściem, usiÅ‚ujÄ…c nie sÅ‚uchać chrapania BagiÅ„skiego.CaÅ‚e życie,caÅ‚e życie! powtarzaÅ‚em sobie z upojeniem.Nie braÅ‚em pod uwagÄ™ tego, że życie możebyć bardzo krótkie.*NastÄ™pnego dnia kapitan Barczyk zapytaÅ‚, czy nie chciaÅ‚bym pojechać z nim doAsuanu.PomyÅ›laÅ‚em, że mógÅ‚bym kupić jakiÅ› prezent dla mojej ukochanej, wiÄ™cprzystaÅ‚em na propozycjÄ™ z ochotÄ….WsiedliÅ›my do motorówki i ruszyliÅ›my ku miastu,gdzie miaÅ‚ czekać na nas samochód, ale nie dopÅ‚ynÄ™liÅ›my daleko, kiedy pan JanuszzatrzymaÅ‚ łódz, pozostawiajÄ…c silnik na jaÅ‚owym biegu.- JesteÅ›cie nieostrożni powiedziaÅ‚ dobitnie.- Nie wiem, o czym pan mówi?- O tym wyciÄ…gnÄ…Å‚ maÅ‚y, kasetowy magnetofon i przycisnÄ…Å‚ klawisz odtwarzania..Musimy dostać siÄ™ do Czadu zabrzmiaÅ‚ gÅ‚os PawÅ‚a najdalej wysuniÄ™tej prowincjidawnej Francuskiej Afryki Równikowej obecnie części Federacji Afryki Równikowej,administrowanej przez Wolnych Francuzów i powstaÅ‚ej przy wsparciu USA.Wojna zLibiÄ… wygasÅ‚a tam jakiÅ› czas temu, a granica? Na tym obszarze jest pojÄ™ciem umownym,nawet na mapach oznacza jÄ… przerywanÄ… liniÄ….- W porzÄ…dku teraz poznaÅ‚em swoje sÅ‚owa.Ale jak chcesz tego dokonać?- ByÅ‚em parÄ™ razy na targu w Asuanie, oglÄ…daÅ‚em również z bliska budowÄ™ wielkiejtamy i gadaÅ‚em ludzmi z transportu, sÄ…dzÄ™, że można by skombinować tam jakiÅ› wózterenowy, kupić na lewo kilkanaÅ›cie kanistrów benzyny."- Wystarczy? Barczyk przerwaÅ‚ odtwarzanie.MilczaÅ‚em.- Trzeba naprawdÄ™ wierzyć w opiekÄ™ Matki Boskiej, aby prowadzić podobnerozmowy w takim miejscu jak nasz obóz.- SÄ… tam podsÅ‚uchy?- WszÄ™dzie! Sam je zakÅ‚adaÅ‚em dorzuciÅ‚ lekko cheÅ‚pliwym tonem.- A tam, gdzie ich nie ma, można posÅ‚użyć siÄ™ mikrofonem kierunkowym i naprzykÅ‚ad posÅ‚uchać sobie romantycznego gruchania dwójki zakochanych goÅ‚Ä…bków.Anawet nagrać je.StężaÅ‚em, ale on wydawaÅ‚ siÄ™ nie przejmować moim stanem i ciÄ…gnÄ…Å‚ dalej równiebeztroskim tonem:- Nasza kochana wÅ‚adza odnosi siÄ™ do swych naukowców z wielkim zaufaniem, alejak powiedziaÅ‚ klasyk: Ufać, to znaczy kontrolować!".Dlatego kontrolujemy.Nieprawdaż,towarzyszu Wolak?MusiaÅ‚em coÅ› powiedzieć, tylko że nic sensownego nie przychodziÅ‚o mi do gÅ‚owy.- Wiem, że to fatalnie wyglÄ…da zaczÄ…Å‚em niemrawo.Ale obaj z kolegÄ… bardzo lubimyfantazjować.- Ja też uwielbiam fantazjÄ™ zgodziÅ‚ siÄ™ kapitan.»I dlatego to nagranie niewylÄ…dowaÅ‚o dziÅ› rano na biurku towarzysza Aawrowa, choć powinno.wyjÄ…Å‚ kasetÄ™ zmagnetofonu, energicznie wyszarpnÄ…Å‚ z niej taÅ›mÄ™ i uformowawszy w kÅ‚Ä™bek dookoÅ‚asolidnego kamienia, który podniósÅ‚ z dna motorówki, wrzuciÅ‚ do Nilu.- Bardzo jestem panu wdziÄ™czny, już nigdy.- Już nigdy nie prowadzcie takich rozmów w zamkniÄ™tych pomieszczeniach!przerwaÅ‚ mi.Plener, blisko jakiegoÅ› zródÅ‚a haÅ‚asu, byle nie nad wodÄ…, bo po wodziedzwiÄ™k okropnie siÄ™ niesie.I żeby byÅ‚o jasne.Moja usÅ‚uga nie jest za darmo.- To zrozumiaÅ‚e powiedziaÅ‚em może odrobinÄ™ za szybko.W jaki sposób możemy siÄ™panu odwdziÄ™czyć?- NajproÅ›ciej pod sÅ‚oÅ„cem.Wezmiecie mnie ze sobÄ… to mówiÄ…c, wyciÄ…gnÄ…Å‚ ku mnieswojÄ… muskularnÄ… rÄ™kÄ™ Janek! powiedziaÅ‚.UÅ›cisnÄ…Å‚em jÄ… skwapliwie.ByÅ‚em bardziej niż zaskoczony.Pózniej, kiedy poznaÅ‚em go lepiej, jego deklaracjaprzestaÅ‚a być aż tak bulwersujÄ…ca.Barczyk miaÅ‚ doskonaÅ‚e chÅ‚opsko-robotniczepochodzenie i ojca bohatera, polegÅ‚ego w trakcie kampanii normandzkiej.Wychowywanyprzez samotnÄ… matkÄ™ mógÅ‚ wyrosnąć na niezÅ‚ego chuligana, jak inni koledzy z praskichpodwórek, wczeÅ›nie zostaÅ‚ jednak oddany do korpusu kadetów, w pomyÅ›le jegozaÅ‚ożycieli majÄ…cego dostarczać prawdziwych janczarów komunizmu.Jednak spoÅ‚ecznymMiczurinom zabieg niespecjalnie siÄ™ udaÅ‚, Janusz okazaÅ‚ siÄ™ zbyt inteligentny, zbytsamodzielny, zbyt twórczy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]