Podobne
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej mierci
- KS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM IV
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Moorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VII
- Moorcock Michael Sniace miasto Sagi o Elryku Tom IV
- Anderson Kevin J. Moesta Rebecc Miecze swietlne by lato
- 1492
- Lois McMaster Bujold Strzepy Honoru
- Arthur C. Clarke Spotkanie z Rama EUL6SA6RHR4JF5
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alu85.keep.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego energia i struktura były mi znajome.Była to bardzo potężna magia.Na moich ustach pojawił się uśmiech. Wiem gdzie poszli, jestem tego prawie pewna. Gdzie? spytał Morio, pochylając się nad moim ramieniem. Do Flama! Ten kawałek materiału należy do niego.Założę się o wszystko, żeFeddrah-Dahnsowi udało się z nim skontaktować i poprosić o pomoc.Nie wiemjednak czy ten walczył z demonami, czy po prostu zabrał obu ze sobą aby nie zostaliranni.Niezależnie od wszystkiego Flam tutaj był, zawsze rozpoznaję energię swoichkochanków.Iris westchnęła głęboko. To dlaczego do nas nie zadzwonił? Bo nie ma telefonu.Poza tym jestem pewna, że nie miał czasu i wolał załatwićwszystko po swojemu.Wracajmy do domu, jeśli czegoś nie zjem poczuję się zle.Potem pójdę do Flama i poproszę go o wyjaśnienia.Morio oplótł rękę wokół mojej talii i wszyscy razem skierowaliśmy się tą samąścieżką z powrotem do domu. Będzie trzeba stworzyć nowe bariery i wzmocnić je.I tym razem musimy użyćpotężniejszego zaklęcia.Demony nie miały trudności z dostaniem się tutaj. To pewne.Potrzebujemy wielu rzeczy.Niestety nie mamy wystarczająco dużoczasu.Zapadał zmierzch.Wkrótce pojawią się gwiazdy; powietrze stało się chłodne iwilgotne.Czułam zbliżające się chmury, zwiastuny deszczu.W domu czekali na nas zaniepokojeni Delilah i Chase.Pomimo dokładnegoprzeszukania domu, nie czułam się bezpieczna.Nikt z nas tak naprawdę nie czuł siębezpieczny.Podczas gdy Delilah rozpakowywała torby z zakupami, ja usiadłam wfotelu zamknąwszy oczy.Morio stanął za mną by pomasować mi skronie. Dziękuję, szepnęłam.Wydarzenia ostatnich dni osłabiły mnie.Ledwo co trzymałam się na nogach.Nawetmiłe chwile, zwłaszcza czas spędzony z Flamem, zestresowały mnie. Wyglądasz na wyczerpaną, zauważyła Delilah.Kiwając głową, otworzyłam oczy i spojrzałam na nią. Ty również nie wyglądasz jakbyś była w szczytowej formie.Nadal jesteś trochęzielona. To z powodu trucizny.Jeszcze przez kilka następnych dni pozostanie mi zielonykolor na skórze, pomimo zażytego antidotum.Usiadła z pochyloną głową wsparłszyją na dłoniach.Nie mogę uwierzyć w rozmiar jaki przybrały sprawy.Zach i jegokumple zeszli do podziemi.A Flam odnalazł nowy portal, prowadzący prosto doGuilyoton. Jasny gwint!Złapałam butelkę zimnej wody którą postawił przede mną Morio i wypiłam połowę.Guilyoton było lasem a zarazem miastem goblinów, znajdującym się w ciemnychobszarach na południu, w pobliżu Darkynwyrd.%7łyjące tam gobliny były o wielebardziej niezależne niż ich kuzyni na żołdzie królowej Lethesanar. Chwileczkę! Flam był tutaj?! (to wiele wyjaśniało).Czy powiedział że widział sięz Feddrah-Dahnsem przed wyjazdem?Iris kiwnęła głową. Tak, rzeczywiście.Teraz rozumiem.Z pewnością wziął ze sobą Feddrah-Dahnsa. Co takiego? To on go wziął? Nie zranił go przynajmniej? zapytała Delilah. Nie, myślę że raczej uratował mu życie.Czy Flam powiedział coś jeszcze? Tylko tyle, że być może wpadnie dzisiaj wieczorem, odpowiedziała Delilah.Najwidoczniej udało mu się stworzyć magiczną barierę wokół portalu wpodziemiach, ale nie sądzę by ta wytrzymała atak goblinowych szamanów.Wstała by pomóc Morio nakryć do stołu.Ułożyli wszystkie potrawy pośrodku,natomiast Iris dała Maggie jej mieszankę szałwii i śmietanki.Od razu rzuciłam się na jedzenie.Mój żołądek umierał z głodu.W miarę jedzeniażałowałam że nie kupiłam sałatki owocowej i napoi.Delilah podobnie jak ja, jadłałapczywie.W tym tempie nic nie zostanie na jutro.W chwili gdy zniknęły ostatniepromienie słońca, odepchnęłam swój talerz i wstałam jak na komendę. Chase, Morio idzcie do salonu.Natychmiast.Chase rzucił okiem na zegar. Niedługo się obudzi, prawda? Wiesz, pewnego dnia odkryjemy gdzie mieści siętajne wejście do jej legowiska.Kuchnia nie jest znowu tak wielka.Jeszcze nam niezaufałaś? To nie tobie nie ufam (gdy spojrzał na mnie pustym wzrokiem, wznowiłamspokojniej).Pomyśl Chase.Wyobraz sobie że złapie cię demon.Lub członek klanuElwing.Pomimo zniknięcia Dredga, tamci nadal są aktywni.Mogą zechcieć wziąćsię za Menolly.Jak długo zniesiesz ich tortury?Blady Chase zadrżał. Wiem że nie masz ochoty tego słuchać ale to może się zdarzyć.Dobrze o tymwiesz. Mogłabyś mieć trochę więcej taktu, wtrąciła Delilah. Jestem już zmęczona starannym dobieraniem słów, przerwałam jej.Nie możemysobie pozwolić na ignorowanie tego typu możliwości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]