Podobne
- Strona startowa
- Catherine Jinks Pagan Chronicles 04 Pagan Scribe
- Farmer Philip Jose wiat Rzeki 04 Czarodziejski labirynt
- Malpas Jodi Ellen Ten mężczyzna 04 Jego pocałunki
- Elliott Kate Korona gwiazd 04 Dziecko płomienia
- Olivia Cunning One Night with Sole Regret 04 Touch me
- Vina Jackson 04 Osiemdziesišt Dni Bursztynowych
- Salvatore Robert Tom 04 Droga do switu
- Jeff Lindsay Dzieło Dextera 04
- Murrell Taylor The Divided Family in Civil War America By Amy (2009)
- Terakowska Dorota Corka Czarownic (SCAN dal 797)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- jaciekrece.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Och, przepraszam. Skrzywiłam się. Mów dalej. Marco pracuje razem z wujkiem w restauracji.Nigdy mi o tym nie mówił. Wyglądała nazakłopotaną tym faktem. Chodzi do Telford College.Chce być cieślą.Nie wiedziałam, żerównież pracuje.Przez chwilę milczała, pogrążona w myślach. Hannah? Ellie delikatnie trąciła ją w nogę. Co dalej? Scott zabrał mnie do D Alessandro.Wstrzymałyśmy wszystkie oddech, nagle zrozumiawszy, do czego to zmierza. Marco sprzątał ze stolików.Zobaczył nas i wyglądał& Wzruszyła bezradnie ramionami.Był wściekły.Próbowałam z nim porozmawiać, gdy Scott wyszedł do toalety, ale on nawet namnie nie spojrzał i natychmiast odszedł.Zniknął.Milczałyśmy, aż w końcu zdobyłam się na niezbyt w tej sytuacji pomocny komentarz: Skomplikowane. Raczej dziwaczne. Ellie uśmiechnęła się do młodszej siostry. Właśnie dlatego nie chciałam o tym mówić. Hannah rzuciła oskarżycielskie spojrzenie na Jo,jednocześnie pokazując gestem ręki na siostrę. Hej! rzuciła ze zniecierpliwieniem Ellie, co było u niej rzadkością, gdyż należała doniezwykle pogodnych osób. Przestań traktować mnie jak sentymentalną romantyczkę.Czasemmogę się na coś przydać.W końcu jestem ekspertką od facetów, którzy odpychają cię zniewytłumaczalnych powodów, a w rzeczywistości przepadają za tobą.Hannah przypatrywała jej się badawczo. To akurat prawda. Przetrzymaj go doradziła Ellie. Kiedy odsunęłam od siebie Adama, zmusiło go to dowykonania ruchu. A nie było to z powodu twojego guza? Guz tylko to przyspieszył. Ellie skarciła ją wzrokiem. Wierz mi, przede wszystkimskruszyłam go swoją obojętnością i nieobecnością.Hannah przygryzła wargę. Przepraszam.Nie chciałam, żeby to zabrzmiało nonszalancko, jakbym nie przejmowała siętwoim guzem. Przeprosiny przyjęte. Ellie wypuściła powietrze z pufnięciem przez rozchylone usta. Nowięc? Co zrobimy? Z tym Marco, oczywiście.Przez jakiś czas siedziałyśmy, rozważając najlepszą strategię.Wszystkie trzy traktowałyśmy tonajzupełniej poważnie, bo było dla nas jasne jak słońce, że dla Hannah to nie przelotna przygoda.Tajemniczy Marco, kimkolwiek był, wiele dla niej znaczył.Ja chciałam wiedzieć, jak wygląda,żeby pójść do D Alessandro i ocenić, jakie robi wrażenie.Hannah nie uśmiechało sięprowadzenie z nim jakichkolwiek gierek i skłaniała się do przyjęcia rady Jo, żeby zmusić go dorozmowy.Wtedy Elodie nas zawołała.Dziewczyny schodziły na dół, ja zamykałam ten pochód inagle coś mną wstrząsnęło.Siedemnastoletnia Hannah miała bujniejsze życie uczuciowe niż ja. No i czy to dopiero nie jest dołujące? wymamrotałam do siebie. Co jest dołujące?Odwróciłam się i zobaczyłam Cole a wychodzącego z toalety z uniesionymi pytająco brwiami. %7łółwie odpowiedziałam bez zastanowienia.Prawda była zbyt żenująca i trudna dowytłumaczenia piętnastolatkowi. Są takie marudne.Spojrzał na mnie, jakbym była stuknięta, i może wiele się nie mylił. Jesteś trochę dziwna, Liv.Wiesz o tym, prawda?Skinęłam głową z rezygnacją i skierowałam się do jadalni. Ale mylisz się co do żółwi.Odwróciłam się do niego z pytającym uśmiechem. Tak? Nie są marudne.To istoty kontemplujące.Dlatego potrzeba im czasu, żeby zmienić miejsce.Widzą rzeczy na wylot.Mój uśmiech stał się promienny, a Cole odwzajemnił go. To oficjalny komunikat.Cole Walker, jesteś jeszcze większym geekiem niż ja. Aha burknął. Jeśli niewzruszenie spokojny jest teraz mylone z geekiem.Zmiejąc się, poszłam za nim. Spędzasz zbyt wiele czasu z Nate em.Jego tupet ci się udziela. Nie ułożyła pani jeszcze historycznych książek z powrotem na półkach, dobrze się domyślam?Znajomy spokojny głos zaskoczył mnie jak cholera, a kiedy gwałtownie poderwałam głowę, żebyspojrzeć na Benjamina, język jak zwykle stanął mi kołkiem.Było poniedziałkowe popołudnie, odeszłam na chwilę od centrum informacji, gdzie nie byłonikogo, do działu wypożyczeń, żeby poukładać zwroty na półkach.Benjamin zaskoczył mnieznienacka, gdy usiadłam na podłodze, aby umieścić kilka książek na dolnej półce ostatniego wpomieszczeniu regału.Zielone oczy patrzyły pytająco i przyjaznie.Wzięłam głęboki oddech i usiłowałam sobie przypomnieć wszystko, co przetrenowaliśmy zNate em, chociaż czułam się potwornie niezręcznie, siedząc na tyłku u stóp faceta.Tak czy owaknadeszła moja chwila.Miałam zacząć flirtować, a tym samym zacząć pierwszy dzień nowegożycia.Na razie zdołałam tylko wstać i rozluznić gardło na tyle, żeby spytać: Czego szukasz? Położyłam przy tym rękę na wózku bibliotecznym wyładowanym książkami iczasopismami, jakbym potrzebowała oparcia.Zerknął na kawałek papieru, który trzymał w ręce, a potem podniósł wzrok i spojrzał mi prosto woczy. Przestępstwa seksualne, honor i prawo we wczesnej nowożytnej Hiszpanii.Ledwie słowo seksualne padło z jego ust, moje policzki zapłonęły.W odpowiedzi na moją pruderyjną reakcję kąciki ust mu drgnęły, a ja pochyliłam głowę nisko nadwózkiem, żeby ukryć upokorzenie, i zaczęłam szukać wśród książek.Dłonie mi drżały zezdenerwowania, że jestem dokładnie tak samo nieprzygotowana na lekką rozmowę z mężczyznąjak dwa tygodnie temu. Ehm& jest. Wyłowiłam oprawiony w skórę tom i podałam Benjaminowi, niezdolna spojrzećmu w oczy. Dziękuję. Wypuścił głośno powietrze. A już myślałem, że nie wpadnie w moje ręce.Nic nie odpowiedziałam.Kiwnęłam tylko głową. Cóż& dziękuję.Znowu kiwnęłam głową, czekając, aż jego cień się poruszy.Kiedy ucichł odgłos kroków,zapatrzyłam się w miejsce, gdzie przed chwilą stał.Fakt nie do podważenia.Jestem ofermą.Nate po prostu marnował swój czas.Przez następne dni skrupulatnie unikałam analizowania swoich myśli.W pracy nie było to takietrudne, bo starałam się być bezustannie zajęta i co chwila domagałam się dodatkowych zadań odAngusa.Nie zdziwiłoby mnie, gdyby zaczął podejrzewać, że jestem na diecie złożonej z red bullaalbo& cracka.Zważywszy na to, że nie zarządził losowego przeszukania szafek, mylnie skłaniałsię do red bulla.Albo& no wiadomo, że zwyczajnie zwariowałam.W poniedziałek wieczorem jadłam kolację z tatą i Dee i nie wróciłam do domu, dopóki niepoczułam się tak zmęczona, że praktycznie padłam na łóżko, ledwie się znalazłam w sypialni.Wewtorek zrobiłam po pracy zakupy i nabyłam stertę komedii na DVD.%7ładnych dołującychprodukcji, wyciskaczy łez ani wywołujących uczucie lęku.Potrzebowałam czegoś, co oderwiemój umysł od momentu całkowitej porażki z Benjaminem w wypożyczalni.Do ósmej wieczorem w środę, kiedy Nate miał przyjść na naszą lekcję, byłam gotowa się poddać.To tyle co do brania się z życiem za bary
[ Pobierz całość w formacie PDF ]