Podobne
- Strona startowa
- dołęga mostowicz tadeusz bracia dalcz i s ka tom ii
- Dołęga Mostowicz Tadeusz Drugie życie doktora Murka
- Dołęga Mostowicz Tadeusz Znachor. Profesor Wilczur
- dołęga mostowicz tadeusz kariera nikodema dyzmy
- dołęga mostowicz tadeusz pamiętnik pani hanki
- Rowling J K Harry Potter i wiezien Azkabanu
- ÂŚw. Faustyna Kowalska DZIENNICZEK DUCHOWY
- Fenix 2'92
- Bahdaj Adam Trzecia granica (SCAN dal 803)
- Sprenger Jakub Mlot na czarownice
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- myszkuj.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZachwilÄ™ fala ludzka wydobyÅ‚a siÄ™ na ulicÄ™ nucÄ…c już pÅ‚ynnie:Moi j'aimela femmeà la folie.a wraz nowy tÅ‚um przechodniów opanowaÅ‚ sklepik.W ten sposób piosenka dnia znajduje siÄ™ wprzeciÄ…gu kilku godzin na ustach wszystkich, aby nazajutrz ustÄ…pić miejsca innej i zginąć w niepamiÄ™ci.I nigdy tak wyraznie jak wówczas nie odczuÅ‚em, czym jest we Francji piosenka: jednÄ… zelementarnych potrzeb egzystencji, artykuÅ‚em spożywczym tak ważnym i niezbÄ™dnym jak wino i mÄ…ka.To tÅ‚o trzeba czuć, aby zrozumieć ów genre literacki, który wykwitÅ‚ z wrodzonej potrzeby odczuwanianie tylko gwaÅ‚townych wzruszeÅ„, nie tylko wielkich smutków i radoÅ›ci, ale wprost najpowszedniejszychzjawisk życia codziennego w rytm piosenki.Stworzenie temu kultowi piosenki trwaÅ‚ej Å›wiÄ…tyni, a zarazem rynku zbytu, byÅ‚o dzieÅ‚em gÅ‚oÅ›negoSalisa, twórcy Chat-Noiru.Salis, przy caÅ‚ej bohemie obdarzony wielkÄ… praktycznoÅ›ciÄ… iniepospolitym talentem organizacyjnym, przeczuÅ‚ kopalniÄ™ zÅ‚ota w tych fajerwerkach dowcipu iszalonych pomysłów, spalanych codziennie z wielkopaÅ„skÄ… rozrzutnoÅ›ciÄ… wÅ›ród koleżeÅ„skich zebraÅ„malarskich pracowni i knajp literackich.Rezultat przeszedÅ‚ najÅ›wietniejsze oczekiwania dla niegosamego i dla nowego genre'u literatury.Z otwarciem tego krateru z żywioÅ‚owÄ… siÅ‚Ä… buchnęły talentyzdumiewajÄ…co silne i różnorodne.Sentymentalna, urocza piosenka Delmeta, szerokie, dramatyczneakcenty Tyrteusza Montmartre'u , Marcela Legay obok krwawych strof Bruanta, w których migotabÅ‚ysk noża apasza, obok niezmordowanego wabienia samiczki u Gabriela Montoyi, werwy satyrycznejFerny'ego i tylu., tylu innych.Każdy z tych twórców-Å›piewaków stwarza swój wÅ‚asny, odrÄ™bny rodzaj ikażdy jest w nim do dziÅ› dnia nieprzeÅ›cignionym mistrzem.Z czasem wybuch ten uspokaja siÄ™ nieco ipiosenka pÅ‚ynie spokojniejszym, uregulowanym Å‚ożyskiem.Szalone improwizacje ustÄ™pujÄ… miejscadoskonaÅ‚ej literackiej fakturze; znika coraz bardziej rodzaj macabre (Jehan Rictus), dominuje natomiastchanson d'actualité, bÄ™dÄ…ca najczęściej chanson rosse (Fursy, Bonnaud, Numa Blès, Hyspa i inni).Jest toÅ›piewana migawkowa kronika bieżącego życia od najdrobniejszych wydarzeÅ„ miejscowych aż donajwiÄ™kszych faktów politycznych, traktowanych co najmniej równie lekko.Ot, bierze siÄ™ trochÄ™ życia na246sÅ‚omkÄ™ i wydmuchuje baÅ„ki okrÄ…gÅ‚e, bÅ‚yszczÄ…ce i niknÄ…ce w chwilÄ™ po urodzeniu.Rozumie siÄ™ samo przez siÄ™, że staÅ‚ym, niejako oficjalnym przedmiotem nieskoÅ„czonych konceptów izabawy jest przede wszystkim pomazaniec narodu, prezydent Republiki.Można by mieć wrażenie, żekażdorazowy prezydent tak dÅ‚ugo zasiada na swoim quasi-królewskim krzeÅ›le, dopóki piosenka niewyciÅ›nie z jego osoby i sytuacji caÅ‚ej możebnej sumy humoru i komizmu: po czym, siÅ‚Ä… rzeczy, naródmusi przystÄ…pić do wyboru nowej gÅ‚owy.Wraz ze swoim naczelnikiem dzieli ten los każdorazowy rzÄ…d,bez wzglÄ™du na jego wartość i istotÄ™.I zaprawdÄ™, niebezpiecznym jest objawem dla osobistoÅ›cipolitycznej, jeżeli nazwisko jej nie defiluje stale w szarżach paryskich kabaretów.Nie z byle kogo Paryżśmiać siÄ™ raczy i nie lada znaczenia i popularnoÅ›ci trzeba, aby na to wyróżnienie zasÅ‚użyć.I nie jest tobynajmniej satyra polityczna wynikÅ‚a z bólu, z siÅ‚y przekonania; jest to raczej owa blague w najlepszymparyskim znaczeniu: obracanie w Å›wietle dowcipu wszystkimi powierzchniami danego przedmiotu, abyzamigotaÅ‚ caÅ‚ym snopem iskierek wesoÅ‚oÅ›ci.A zresztÄ… zdaje siÄ™, że te zakÅ‚ady, w których co wieczora oÅ›miesza siÄ™ dobrodusznie a dotkliwieoficjalnych reprezentantów narodu, zdobyÅ‚y sobie już stanowisko wprost jako instytucje użytecznoÅ›cipublicznej.Jako dowód może Å›wiadczyć, że jeżeli jakiÅ› utalentowany piosenkarz engueule legouvernement przez szereg lat i czyni to ze znacznym powodzeniem, to zostaje nagrodzonym przez tensam gouvernement palmami akademickimi (maÅ‚o zresztÄ… szanowanymi na estradzie kabaretowej); jeÅ›lizaÅ› ataki jego odznaczajÄ… siÄ™ szczególniejszÄ… werwÄ… i dowcipem, to może marzyć i o czerwonejwstążeczce Legii Honorowej.Być może, że jest w tym traktowaniu rzeczy i gÅ‚Ä™bszy podkÅ‚ad: że piosenkajest tÄ… klapÄ… bezpieczeÅ„stwa, którÄ… niewinnie wyÅ‚adowujÄ… siÄ™ stale wszelkie niezadowolenia nie grożącniebezpiecznym nagromadzeniem.Kto siÄ™ Å›mieje, ten nie jest grozny; podejrzani sÄ… tylko ci ludzie,którzy siÄ™ nigdy nie Å›miejÄ….BÄ™dÄ…c przed laty po raz pierwszy w Paryżu zakochaÅ‚em siÄ™ od pierwszejchwili w paryskiej piosence, szukaÅ‚em jej wszÄ™dzie, refreny jej dzwiÄ™czaÅ‚y mi bez ustanku w uszach.Kiedy po latach kilku znowu danym mi byÅ‚o usÅ‚yszeć starÄ… a tak nieskoÅ„czenie wesoÅ‚Ä…, klasycznÄ… nutÄ™ Chat-Noiru :Un jeune homm' venait de se pendreDans la forêt de Saint-GermainczuÅ‚em, że jak Sienkiewiczowskiemu latarnikowi (jeżeli wolno użyć tego porównania) Å‚zy napÅ‚ywajÄ… mido oczu.MiÅ‚ość ta byÅ‚aby najpewniej zeszÅ‚a ze mnÄ… do grobu bez konsekwencji, gdyby nie powstaniekrakowskiego Zielonego Balonika , które wydobyÅ‚o z każdego z nas jakieÅ› ziarenko wesoÅ‚oÅ›ci,drzemiÄ…ce przeważnie dość gÅ‚Ä™boko wobec niewesoÅ‚o usposabiajÄ…cych warunków naszego życia.Pisane w r.1907W Å›cisÅ‚ym przyjacielskim kółku, bez myÅ›li o prasie drukarskiej, rodziÅ‚y siÄ™ te piosenki przeznaczonena zabawÄ™ jednego wieczoru.DziÅ›, kiedy po kilku latach przeglÄ…dam je przed powtórnym oddaniem dodruku, spostrzegam, iż wiele z nich już trÄ…ci myszkÄ…, wiele kreÅ›lonych na kolanie razi dotkliwie swymniedbalstwem moje klasyczne zamiÅ‚owanie; niechaj jednak znajdÄ… siÄ™ tu razem jako historycznydokument owego przelotnego okresu, w którym niewinna wesoÅ‚ość i pustota stukaÅ‚y nieÅ›miaÅ‚o i bocznÄ…furteczkÄ… do wrót paÅ‚aców sterczÄ…cych dumnie naszej bardzo dostojnej pani Literatury.Kraków, w r.1912247[GDY KTO KUPI SOBIE PLACYK.]Gdy kto kupi sobie placyk,Aby zbudować paÅ‚acyk,Czym najlepszy gust okaże?WprawiajÄ…c szybko witraże.Gdy kto pokumaÅ‚ siÄ™ z biesemI duszÄ™ zgubiÅ‚ z kretesem,Czym przewiny swoje zmaże?FundujÄ…c wielkie witraże.Gdy odwieczny wróg bez sromuGnÄ™bi nas we wÅ‚asnym domu,Czym żywotność swÄ… okażem?Tylko Wawelskim witrażem.UrzÄ™dnik nie wie, co zrobić,ChciaÅ‚by domek przyozdobić,Ale ma zbyt szczupÅ‚Ä… gażę DajÄ™ na spÅ‚aty witraże.A jeżeli mam grobowiec,Jak tu go przystroić, powiedz?Jak uwiecznić zmarÅ‚ych twarze?Daj te gÄ™by na witraże.Gdy siÄ™ ma fabryczkÄ™ wÅ‚asnÄ…,W Europie trochÄ™ ciasno,W Ameryce siÄ™ pokażę Do you kauf the uaiteraże?PatrzÄ… Indian dzikie szczepyZciskajÄ…c w rÄ™kach oszczepy,Cóż im niosÄ… blade twarze?Wybieraj: Å›mierć lub witraże!Pożar zniszczyÅ‚ koÅ›ciół caÅ‚y,Tylko gruzy siÄ™ zostaÅ‚y.Cóż przetrwaÅ‚o po pożarze?Beton, mozaika, witraże.Ale dziÅ› jesteÅ›my przecieMiÄ™dzy swymi, w kabarecie,Cóż pan tutaj nam pokaże?.Trzeba zmienić te witraże.248PIEZC O STU KORONACHKtóż za mÅ‚odoÅ›ci pÅ‚ochych latNie lubiÅ‚ grywać w bakarata? Gdy ostatniego wezmÄ… blata,Ponuro siÄ™ przedstawia Å›wiat.WÅ‚aÅ›nie pociÄ…gnąć passÄ™ masz,A tu pytajÄ…: gdzie pieniÄ…dze?Tak smutnie po ulicach bÅ‚Ä…dzÄ™,Gdy wtem znajomÄ… widzÄ™ twarz!Przyjacielu, powiadam mu,PotrzebujÄ™ gwaÅ‚tem koron stu,Jak tylko trochÄ™ odegram siÄ™,Z wdziÄ™cznoÅ›ciÄ… oddam je
[ Pobierz całość w formacie PDF ]