Podobne
- Strona startowa
- Dickson Gordon R Zolnierzu nie pytaj (2)
- Castillo Pamietnik zolnierza Korteza
- Glen Cook Zolnierze zyja
- Cook Glen Zolnierze zyja
- Forbes Colin Tweed 08 Zabójczy wir
- Alistair MacLean Goodbye
- Miasteczko Salem
- Steven Rosefielde, D. Quinn Mil Masters of Illusion, American L
- 0275994317 The 9 11 Encyclopedia
- McIntosh Fiona Trojca 02 Zemsta (CzP)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- qup.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- A przypuszczam, że zniszczenia, jakie w tym czasie poniesie Taglios, będą naprawdę spore.Wierzę, że ostatecznie obie strony do tego stopnia się wykrwawią, iż niezależnie od tego, kto zwycięży, nie będzie zdolny do opanowania frakcji religijnych ani nałożenia kagańca szefom gangów, kapłanom czy komu tam jeszcze, kto zechce skorzystać na panującym chaosie.Możemy nawet być świadkami zamieszek na tle religijnym.Ghopal w ciemnościach pokiwał głową, Mogaba nie widział jego twarzy.Jako dowódcy Szarych przypadało mu zadanie tłumienia nie uznawanych oficjalnie aspiracji.Ze szczególną zawziętością zwalczał gangi kryminalistów.Mogaba nie dociekał szczegółów, ale zdawał sobie sprawę, że coś w przeszłości Ghopala uczyniło go nieprzejednanym wrogiem nielegalnej działalności.- Co mi chcesz powiedzieć? - zapytał Ghopal.- Próbuję ci dać do zrozumienia, że jeśli będziemy dalej toczyli tę wojnę w dotychczasowy sposób, możemy zwyciężyć.jest to nawet bardzo prawdopodobne.ale równocześnie zniszczymy Taglios.A z drugiej strony, jeśli nawet przegramy i tak efektem będzie anarchia oraz zniszczenie.- I?- Naszych wrogów to nie obchodzi.Nie przybyli tu po to, aby przejmować się dobrem miasta.Przybyli dopaść ciebie i mnie.Oraz Khadidasa i dziewczynę.Zwłaszcza Córkę Nocy.Mogaba wyczuwał narastającą podejrzliwość Ghopala.Biała wrona pewnie już niedługo wróci.- Sądzę, że powinniśmy oddać pole, Ghopal.I oszczędzić Taglios dalszej udręki.Garnizony wschodnich prowincji są wobec nas lojalne.Stamtąd będziemy mogli kontynuować swą walkę.Ghopal nie dał się zwieść.Nie podniósł również oczywistej obiekcji, że wobec wroga usadowionego w stolicy, wspartego oddziałem czarodziejów i dysponującego bogatą szkatułą niewielkie będą mieli szansę.Ghopal dobrze poznał swego dowódcę.Wielki Generał był nieubłaganym księciem wojny, praktycznie rzecz biorąc wyzbytym słabości.Chyba że była nią ukryta miłość do miasta, które go adoptowało, jakiej kilkukrotnie ostatnio dawał wyraz.Ghopal przekonał się, że nie ma większych kłopotów z wyobrażeniem sobie, iż Wielki Generał wybierze raczej odwrót, niż pozwoli, by w imię jego próżności Taglios zostało obrócone w ruinę.Dzisiejszy Mogaba nie był już tym aroganckim młodzieńcem, który bronił Dejagore przeciw wszystkim koszmarom, jakie ciskali nań Władcy Cienia.- Dokąd pójdziemy?- Do Agry.Albo może do Mukhry w Ajisthanie.- Obie stanowią fortece Yehdna.Banda heretyków Shadar nie bardzo może tam liczyć na ciepłe powitanie.Zwłaszcza jeśli efektem tej wojny będzie osłabienie zasady religijnej tolerancji.- To może się zdarzyć - przyznał Mogaba.- Ale nie musi.- Nie wspomniałeś nic o rodzinach.- Dla Shadar rodzina liczyła się ponad wszystko.- Ja mam tylko braci i kuzynów.Jednak większość mych braci i kuzynów ma żony i dzieci.Mogaba powiedział:- Przypuszczam, że mogą tu zostać, obciąć brody i udawać ludzi, którzy od dawna nie oglądali słońca.Posłuchaj, Ghopal.To, co teraz powiem, będzie całkowicie nie w porządku.Mam zamiar złożyć wszystko na twoje barki.Zostać i walczyć? Czy odejść i ocalić miasto?Jakby dla zaakcentowania jego ostatniej uwagi nad centrum miasta wzniósł się ku niebu grzyb dymu.Przez chwilę przypominał gigantyczny, rozjarzony mózg.Na jego tle przemknęły czarne sylwetki.Mogaba powiedział:- Rozejm dobiegł końca.121.Taglios:Śpiąca królewnaPowoli dostawałem szału, zmuszony do dekowania się na tyłach, obserwując powietrzny atak na zespół budynków, o które opierał się front oddziałów uparcie blokujących nasz pochód w kierunku Pałacu.Przynieśliśmy na ten kraniec świata wiedzę o wojnie, a nasi uczniowie dobrze ją sobie przyswoili.Ci Taglianie nie chcieli się wycofać nawet w obliczu potęgi czarów i grozy Nieznanych Cieni.Ktoś zauważył, że w skład Miejskich Batalionów wchodzą głównie Yehdna i Shadar.Poległym w boju mężczyznom obie religie gwarantowały natychmiastowy dostęp do rzek wina i całych akrów chętnych dziewic.Choć w pierwotnym zamyśle chodziło tylko o wojowników, którzy oddadzą życie w imię Boga.Zastanawiałem się, jak wygląda raj Yehdna w wersji Śpioszki.Jak dotąd nie zdołaliśmy jeszcze zidentyfikować jej ciała.Zwłoki w przejściu zostały przeraźliwie spalone.- Dlaczego nie obejdziemy dookoła tych facetów? - zastanawiałem się w głos.A odpowiedź brzmiała: dlatego że nam nie pozwolą.Wzajemnie zakleszczone szyki były wręcz podręcznikowe.Jedyna droga wiodła przez nich.Lub po nich.Mogliśmy też nad nimi przelecieć
[ Pobierz całość w formacie PDF ]