Podobne
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal (3)
- Heyerdahl Thor Aku Aku (SCAN dal 921)
- Bulyczow Kiryl Ludzie jak ludzie (SCAN dal 756
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Norton Andre Lackey Mercedes Elfia Krew (SCAN dal 996)
- Moorcock Michael Perlowa Fort Sagi o Elryku Tom II (SCAN dal
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Tolkien J R R Niedokonczone opowiesci t I
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- mieszaniec.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Całym, którego francuski znacznie się poprawił, postępował więc zgodnie z radami Napoleona i badał, jakie przywary popychają tych młodych ludzi do działania, aby pochlebiać im i nimi kierować.Przy okazji odkrył też, że lubi ich towarzystwo.Nawet głupcy spośród nich bawili go swym lenistwem i cynizmem, a czasami znajdował prawdziwie dowcipnych i fascynujących towarzyszy.Ci byli najtrudniejsi do opanowania.Calvin powtarzał sobie, że to raczej wyzwanie, nie skłonności powodują szukanie ich towarzystwa.Szczególnie jednego z nich: Honore.Chudy, niski, z przedwcześnie popsutymi zębami, o rok starszy od Alvina.Maniery miał skandaliczne; nie dlatego, jak szybko stwierdził Calvin, by nie wiedział, jak się zachować, ale raczej dlatego że lubił szokować ludzi, okazywać pogardę ich zmurszałym normom, a przede wszystkim zwracać na siebie uwagę.Odpychające zachowanie zwykle wywoływało pożądany efekt: z początku może niechęć i niesmak, lecz najdalej po piętnastu minutach wszyscy śmiali się z jego żartów, kiwali głowami, gdy wygłaszał swoje przemyślenia, a w oczach błyszczał im podziw.Calvin pozwolił sobie nawet na przypuszczenie, że Honore dysponuje może tym samym darem co cesarz, że studiując go pozna kilka sekretów, które Napoleon ukrywał.Z początku Honore ignorował Calvina - nie z jakichś konkretnych powodów, ale dla ogólnej zasady, że ignorował wszystkich, którzy nic mu nie mogli zaoferować.Potem zapewne usłyszał, że Calvin codziennie widuje cesarza, a nawet jest jego osobistym uzdrowicielem.Calvin natychmiast zyskał akceptację, a nawet zaproszenia na nocne wyprawy.- Badam Paryż - tłumaczył Honore.- Nie, muszę sprostować: badam ludzkość, a w Paryżu żyje dostatecznie wielka liczba osobników tego gatunku, żeby dostarczyć mi zajęcia na wiele lat.Studiuję wszystkich, którzy odbiegają od normy, ponieważ właśnie ich odchylenia uczą mnie ludzkiej natury.Jeśli działania człowieka mnie zaskakują, to dlatego że przez lata przyzwyczaiłem się oczekiwać innego zachowania.W ten sposób poznaję dziwaczność jednostki, ale i normę całości.- A dlaczego ja jestem dziwaczny? - spytał Calvin.- Jesteś dziwaczny, ponieważ słuchasz moich przemyśleń, a nie moich żartów.Jesteś pilnym studentem geniuszu i podejrzewam niemal, iż sam geniuszem dysponujesz.- Geniuszem?- To ów niezwykły duch czyniący ludzi wielkimi.Absolutna pobożność zmienia ludzi w świętych lub aniołów, ale co z takimi, którzy są średnio pobożni, za to doskonale inteligentni, mądrzy czy spostrzegawczy? Stają się geniuszami.Świętymi patronami umysłów, oczu duszy! Kiedy umrę, chcę, by moje imię przywoływali ci, którzy modlą się o mądrość.Świętym zostawiam modlitwy tych, którzy pragną cudów.- Pochylił głowę i spojrzał w górę, na Calvina.- Jesteś zbyt wysoki, by być uczciwy.Ludzie wysocy zawsze kłamią, ponieważ sądzą, że niscy, tacy jak ja, nie rozumieją ich dość dobrze i nie sprzeciwią się.- Nic nie poradzę, że jestem wysoki.- To kłamstwo.Jako dziecko chciałeś być wysoki, tak jak ja chciałem pozostać bliżej ziemi, gdzie moje oczy zauważą szczegóły, jakich ludzie wysocy nie dostrzegają.Mam tylko nadzieję, że kiedyś będę też gruby.To by znaczyło, że mam więcej do jedzenia, co z kolei, mój drogi jankesie, byłoby miłą odmianą.Powszechnie uważa się, że geniusze nigdy nie zyskują zrozumienia, a zatem nie są popularni i nie zarabiają pieniędzy na swej mądrości.Uważam to za głupotę.Prawdziwy geniusz jest nie tylko sprytniejszy od wszystkich, ale jest tak inteligentny, by wiedzieć, jak dotrzeć do mas, nie rezygnując ze swej mądrości.Ja piszę powieści.Calvin niemal wybuchnął śmiechem.- Te głupie historyjki, które czytują kobiety?- Te same.Omdlewające dziedziczki.Nudni mężowie.Niebezpieczni kochankowie.Trzęsienia ziemi, rewolucje, pożary i wścibskie ciotki.Pisuję pod kilkoma noms de plume.Sekret polega na tym, że gdy opanowuję sztukę zdobywania popularności, a więc i bogactwa, równocześnie badam prawdziwy stan człowieczeństwa w tym wielkim akwarium, jakim jest Paryż, tym ulu z cesarzem jako królową, otoczoną takimi trutniami, jak mój bezskrzydły, pozbawiony żądła ojciec, siódmy sekretarz z porannej zmiany.Kiedyś go okulawiłeś, żałosny psotniku.Całą noc płakał nad swoim poniżeniem, a ja przysiągłem, że pewnego dnia cię zabiję.Pewnie tego nie zrobię.Nigdy jeszcze nie dotrzymałem obietnicy.- A kiedy piszesz? Przez cały czas jesteś tutaj.- Calvin skinął ręką na otaczające ich budynki rządowe.- Skąd możesz to wiedzieć, skoro ciebie przez cały czas tu nie ma? Nocami krążę od wspaniałych salonów śmietanki towarzyskiej do najlepszych burdeli stworzonych przez męty tego świata.A rankami, kiedy od monsieur Bonapartego pobierasz lekcje cesarzowania, ja zaszywam się na swym nędznym, poetycznym poddaszu.Gospodyni matki codziennie przynosi mi świeży chleb, więc nie płacz jeszcze nade mną, przynajmniej dopóki nie złapię syfilisu albo gruźlicy.Na tym poddaszu właśnie piszę jak szaleniec, stronę za stroną pokrywając moją błyskotliwą prozą.Kiedyś spróbowałem swoich sił w poezji, w dramaturgii.Odkryłem jednak, że naśladując Racine'a, człowiek uczy się głównie takiego nudzenia jak Racine, a studiując Moliere'a przekonuje się, że był on wzniosłym geniuszem, którego nie powinni obrażać nędzni młodzi naśladowcy.- Żadnego z nich nie czytałem - przyznał Calvin.Prawdę mówiąc, o żadnym z nich nie słyszał i jedynie z kontekstu wywnioskował, że mowa o dramaturgach.- Nie czytałeś także moich dzieł, ponieważ w istocie są to jedynie wprawki, nie prace geniusza.Czasem obawiam się wręcz, że mam tylko ambicję geniusza, oko i ucho geniusza, ale talent kominiarza.Zanurzam się w brudnym świecie, wracam czarny, strzepuję popioły i sadze moich badań na biały papier.I co otrzymuję? Kartki z czarnymi znaczkami.- Honore chwycił Calvina za koszulę i pociągnął w dół, aż mógł spojrzeć mu prosto w oczy.- Oddałbym nogę za taki talent jak twój.Żeby spojrzeć do wnętrza ciała, uleczyć lub zranić, sprowadzić ból albo ulgę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]