Podobne
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal (3)
- Heyerdahl Thor Aku Aku (SCAN dal 921)
- Bulyczow Kiryl Ludzie jak ludzie (SCAN dal 756
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Norton Andre Lackey Mercedes Elfia Krew (SCAN dal 996)
- Moorcock Michael Perlowa Fort Sagi o Elryku Tom II (SCAN dal
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Gail Z. Martin Polegli królowie 01 Zaprzysiężeni
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- starereklamy.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przezcały powrotny lot siedziałam w milczeniu, masochistycznie usiłując przypomnieć sobie koszmary senne, które ja miewałam jako dziecko.Kiedy wróciliśmy na ziemię, zapytałam Stastnego, czy mogę porozmawiać z Pepsi na osobności.- Skarbie, czy ty wiesz, co robisz? Czy wiesz, co chcesz zrobić?- Tak myślę, Mamo.Ale najpierw muszę porozmawiać z Panem Trący, żeby upewnić się, że wszystko w porządku.- Możesz mi powiedzieć?- Przykro mi, Mamo, ale nie.Patrzył na mnie i nie mogłam się powstrzymać, by nie odgarnąć mu z czoła kosmyka włosów.- Wszystko w porządku, Pepsi.Wiesz, że zapowiadasz się na bardzo przystojnego chłopaka? - Wziął mnie za rękę i odwracając się od sterowca, pociągnął mnie za sobą.Kluczyliśmy pomiędzy grupami ludzi i stworzeń, które ciepło nas pozdrawiały, kiedy je mijaliśmy - jak starzy przyjaciele lub towarzysze broni.Umieli fruwać i pływać, i biegać niewiarygodnie szybko.Nosili broń przemyślnego kształtu, zdolną zadać każdy rodzaj rany, trafić w serce skryte za każdym pancerzem.Wszędzie panował taki dobry, jednoczący nastrój: żadnego zamieszania, strachu lub wahania, i wiele śmiechu.Muszę to przyznać, choć śmiech niektórych z naszych.sprzymierzeńców, cóż, wyprowadzał z równowagi.- Cullen! Hej, Cullen, tutaj! - Usilnie wpatrzyłam się w ciemność i wydawało mi się, że dostrzegłam Webera Greg-stona machającego mi ręką od jednego z ognisk, ale nie byłam tego pewna.Chciałam zatrzymać się i upewnić, ale Pepsi trzymał mnie za rękę i bardzo się spieszył.Rozbrzmiewała tam także najróżniejsza muzyka, co było dziwne i piękne, często zniewalające jak zaklęcie.Co chwila pragnęłam przystanąć i posłuchać jakiegoś głosu czy dźwięku trących o siebie skrzydełek.Był tam instrument, który wyglądał jak mikroskop, a brzmień, jakie wydawał, nie słyszałam nigdy wcześniej.Ale Pepsi nie chciał się zatrzymać.Szarpał mnie za sobą i najwyraźniej niecierpliwił się, kiedy tak bez przerwy dopytywałam się, co to była za piosenka albo jak się nazywa istota, która ją śpiewała.Od dnia naszego przybycia na łąkę Pan Trący poruszał się bardzo niewiele.Wzniesiono dla nas namiot wielkości cyrku i pies większość czasu spędzał wewnątrz, odpoczywając albo, kiedy starczało mu sił, konferując z przywódcami różnych grup, które się tu zgromadziły.Kiedy weszliśmy do namiotu, zastaliśmy tam starego znajomego.- Gęsiemaski i kawa.Tancerze z Wenecji.- Skwierczący Kciuk!Stary człowiek odwrócił się połyskując i pozdrowił nas machając laską wykonaną z Kości, którą mu podarowaliśmy.Dzięki magii, którą mnie ostatnio obdarzono, mogłam nareszcie zrozumieć jego mowę.- Czy twoja matka to widziała?- Tak, wszystko.Spojrzałam na chłopca.- Pepsi, czy ty już wcześniej wiedziałeś o Cafe?- Tak, Mamo, ale nigdy jej nie widziałem.Słyszałem tylko o niej od Pana Trący.- Czy coś sobie przypominasz, Cullen?- Nie.A powinnam?Wszyscy trzej odwrócili wzrok, co oznaczało, że powinnam cholernie dobrze wszystko pamiętać.Wściekłam się.- W porządku! Poddaję się.Czego nie zauważyłam tym razem?Podpierając się na lasce, Skwierczący Kciuk wstał powoli.Podszedł do mnie i wpatrzył się w moją twarz, a z jego oblicza zniknął pogodny nastrój i życzliwość.- Jak mogłaś o tym zapomnieć? To tam pozostali umarli, Cullen! Na tym wzgórzu, kiedy wszyscy byliście już tak blisko.- Chciał coś jeszcze dodać, ale gniew albo opanowanie powstrzymały go.Biorąc go pod rękę, Pepsi wyprowadził go z namiotu.Wtedy to po raz ostatni widziałam Skwierczącego Kciuka i nie mam pojęcia, co się z nim stało.Kiedy odszedł, Pan Trący powiedział mi, że tamtego dnia w bitwie zabito jedyne dzieci Skwierczącego Kciuka, Umleitung i Tookat.W dniu, kiedy użyłam czwartej Kości, żeby ratować samą siebie! Jak dobrze zrozumiałam jego gniew.Dawno temu, lecz niezbyt daleko stąd, to ja spowodowałam śmierć jego rodziny, a teraz nawet nie pamiętałam, że to się stało.- Panie Trący, jeśli niczego nie pamiętam, to jaki będzie ze mnie pożytek, gdy zacznie się bitwa?Zastanawiał się przez chwilę i właśnie miał mi odpowiedzieć, gdy do namiotu pędem wpadł Pepsi.- Mamo, wyjdź na zewnątrz! - Jego głos i wyraz twarzy mówiły „rzuć wszystko i biegnij”.Jeden z niewielu snów, jakie świetnie pamiętam z dzieciństwa, a który śnił mi się kilka razy, wyglądał tak: Siedzę sama gdzieś na dworze.Jest ładny dzień i robię coś nieistotnego - może mówię coś do lalki trzymanej na kolanach.Bez powodu czuję nagle nakaz, by spojrzeć w górę, a tam, zasłaniając całe niebo, cały dach i rogi świata - widnieje twarz.Boję się, ale dzieci mają zdolność radzenia sobie ze wszystkim, ponieważ ich świat nie ma granic - wszystko jest możliwe, kiedy masz osiem lat.Tak więc ta twarz ponad światem jest niedorzeczna, ale niewykluczona.Czy to Bóg? Nie wiem, bo nie pamiętam wyglądu tej twarzy - tylko to, że była wszędzie w górze.Jest to twarz mężczyzny.Nie odzywa się, ale patrzy tylko na mnie.Powietrze pachnie pieprznie i soczyście i wszystko może się wydarzyć.Budzę się.Wybiegając za Pepsi z namiotu najpierw poczułam zapach, pieprzny i soczysty.Noc została zmieciona przez jaskrawo rozświetlone niebo, które znowu posiadła ciągnąca się aż po horyzont twarz.W dole, na łące, znajdowały się setki naszych przyjaciół, ale nawet wzięci wszyscy razem byli jak mikroby w porównaniu z tym wszechmocnym obliczem.Kiedy przemówiło, jego głos był miękki i miły:- Pamiętasz mnie?Droga Pani James,będzie Pani zachwycona, dowiadując się, że to mój ostatni list do Pani.Musiałem uciec się do przekupienia pewnej osoby, która wyniosla go ze szpitala i wrzuciła do skrzynki.Przypuszczam, że tym razem będzie Pani na tyle uprzejma, że nie doniesie o tym dobremu doktorowi Lavery.Wyjaśnił mi on Pani decyzję i rozumiem ją, ale to mnie zasmuca.Nie, mówiąc bardziej precyzyjnie, czuję się z tego powodu strasznie, jeśli chce Pani poznać prawdę.Myślałem, że jest Pani jedyną osobą na świecie, na której mogę polegać.Ale wszyscy popełniamy błędy, prawda? Przykro mi, czuję się okropnie, ale to nic nie szkodzi.Będę szanować Pani decyzję i dostosuję się do niej.Tak właśnie postąpiłby szogun.DoktorLavery sugeruje, żebym zaczął prowadzić dziennik i zrekompensował sobie w ten sposób utratę korespondencji z Panią.Myślę, że tak postąpię.Odkrylem, że pisanie pomaga mi wy razić jaśniej swoje myśli, niezależnie od tego, czy Pani o nich wie, czy też nie.Problem związany z pamiętnikiem polega na tym, że jest się jedynym jego czytelnikiem, więc nie można doprowadzić do żadnej dyskusji, bo zwykle czlowiek zgadza się ze wszystkim, co sam mówi.Ha! Ha! Do widzenia, Pani James.Dziękuję Pani za to coś, jeśli wie Pani, co mam na myśli.Tak, Pani wie, o czym myślę, prawda?Bardzo szczerze oddany Alvin Williams- Och, Cullen, zapal sobie tym papierosa.Alvin Williams to wariat.- Myślisz, że powinnam zadzwonić do jego lekarza i powiedzieć mu o tym?- Chyba możesz, jeśli tego chcesz, aleja nie zawracałbym sobie głowy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]