Podobne
- Strona startowa
- Rodziewiczowna Maria Miedzy ustami a brzegiem puchar
- Zientarowa Maria Drobne ustroje (SCAN dal 1028)
- Erich Maria Remarque Trzej Towarzysze
- Fagyas Maria Porucznik diabla (4)
- Fagyas Maria Porucznik diabla (2)
- Nurowska Maria Wiek samotnosci
- Maria Siemionowa 01.Wilczarz
- Niklewiczowa Maria Bajarka opowiada
- (29) Miernicki Sebastian Pan Samochodzik i ... Kaukaski Wilk
- Hobb Skrytobójca 3 Wyprawa Skrytobójcy
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- btobpoland.keep.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy zniknęła nam z oczu,niecierpliwie wróciÅ‚am do przerwanego wÄ…tku:- Jeżeli Lance nie pomaga ludziom z pobudek politycznych i nieczerpie z tego żadnych korzyÅ›ci, to dlaczego wÅ‚aÅ›ciwie to robi?Znowu wzruszyÅ‚ ramionami, a z jego miny wynikaÅ‚o, że nie jestw stanie doszukać siÄ™ żadnego racjonalnego wyjaÅ›nienia.- SÄ… tacy ludzie, nazywajÄ… ich pimpinelas.Lance jest postaciÄ…nieco osobliwÄ…, kimÅ› w rodzaju krzyżowca przegranej sprawy.Uważa, że w jego dziaÅ‚aniu nie ma nic z polityki, że powodujÄ… nimmotywy humanitarne: gdyby znalazÅ‚ siÄ™ na terytorium narodowców,prawdopodobnie pomagaÅ‚by republikanom.Może dlatego, że jestsynem kanonika katedry w Wells, kto wie.Chodzi o to, że tuż przedwybuchem wojny ambasador sir Henry Chilton wraz z wiÄ™kszoÅ›ciÄ…pracowników brytyjskiej placówki wyjechaÅ‚ na lato do San Sebastian,a w Madrycie zostaÅ‚ tylko jeden funkcjonariusz, który nie potrafiÅ‚stanąć na wysokoÅ›ci zadania.Dlatego Lance, jako najstarszy wtamtejszej brytyjskiej kolonii, niejako automatycznie przejÄ…Å‚ ster.Samowolnie, nie oglÄ…dajÄ…c siÄ™ na nic i na nikogo - jak to mówicie wHiszpanii: ani na Boga, ani na diabÅ‚a - otworzyÅ‚ ambasadÄ™, żeby daćschronienie obywatelom brytyjskim.Wedle moich informacji byÅ‚o ichwówczas w Madrycie okoÅ‚o trzystu.%7Å‚aden z nich nie prowadziÅ‚dziaÅ‚alnoÅ›ci politycznej, ale jako konserwatyÅ›ci sympatyzowali zprawicÄ…, wiÄ™c gdy tylko zrozumieli, na co siÄ™ zanosi, schronili siÄ™ naterenie naszej placówki.Rzecz w tym, że sytuacja przerosÅ‚a wszelkiewyobrażenia.Do ambasady zgÅ‚aszaÅ‚y siÄ™ setki osób: zapewniali, żeurodzili siÄ™ na Gibraltarze albo na angielskim statku, że majÄ…krewnych w Wielkiej Brytanii, że prowadzili interesy z BrytyjskaIzbÄ… HandlowÄ….Imali siÄ™ wszystkiego, byle tylko znalezć azyl podskrzydÅ‚ami Union Jack, naszej flagi.- Dlaczego akurat u was?- Nie tylko.PrawdÄ™ mówiÄ…c, nasza ambasada traktowaÅ‚a ich zwielkÄ… rezerwÄ….Z poczÄ…tku wszÄ™dzie tak byÅ‚o: przyjmowano przedewszystkim wÅ‚asnych obywateli, a Hiszpanów jedynie w wyjÄ…tkowymwypadku.- A potem?- Niektóre placówki nadal udzielaÅ‚y azylu i poÅ›rednio lubbezpoÅ›rednio angażowaÅ‚y siÄ™ w ewakuacjÄ™ uciekinierów.GłównieChile; Francja, Argentyna i Norwegia także.Inne, kiedy sytuacjatrochÄ™ siÄ™ uspokoiÅ‚a, odmawiaÅ‚y coraz częściej.Dlatego też Lance niedziaÅ‚a w imieniu rzÄ…du brytyjskiego, ale na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™.Naszaambasada, jak już pani mówiÅ‚em, znalazÅ‚a siÄ™ wÅ›ród tych, którenajszybciej zamknęły swoje drzwi przed uchodzcami.I proszÄ™ mniezle nie zrozumieć: Lance nie sprzyja narodowcom jako takim.On niepyta o przekonania.Pomaga osobom, które muszÄ… siÄ™ wydostać zMadrytu, wszystko jedno z jakich powodów: ideologicznych,rodzinnych, jakichkolwiek.To prawda, że zaczÄ…Å‚ od przejÄ™ciaambasady i w pierwszych dniach wojny uzyskaÅ‚ jakimÅ› sposobemtytuÅ‚ honorowego attaché do spraw ewakuacji obywateli brytyjskich,ale teraz dziaÅ‚a z wÅ‚asnej inicjatywy i na wÅ‚asne ryzyko.Niemniej,jeÅ›li jest to dla niego wygodne albo kiedy chce zrobić wrażenie namilicji lub strażnikach z drogowych posterunków kontrolnych,ostentacyjnie obnosi swoje dyplomatyczne parafernalia: czerwono -niebiesko - biaÅ‚Ä… opaskÄ™ na rÄ™kawie, chorÄ…giewki na samochodzie,imponujÄ…cy glejt upstrzony pieczÄ™ciami i stempelkami ambasady,szeÅ›ciu czy siedmiu syndykatów robotniczych oraz MinisterstwaWojny, sÅ‚owem wszystkim, co akurat ma pod rÄ™kÄ….SzczególnyczÅ‚owiek z tego Lance'a: gaduÅ‚a i brat Å‚ata z upodobaniem dokrzykliwych marynarek i krawatów, od których oczy bolÄ….CzasemmyÅ›lÄ™, że specjalnie z tym przesadza, żeby nikt go nie braÅ‚ na serio.Może sÄ…dzi, że w ten sposób uniknie podejrzeÅ„.- Jak przewozi tych ludzi na wybrzeże?- Nie wiem dokÅ‚adnie, Lance nie lubi zdradzać szczegółów.Wydaje mi siÄ™, że z poczÄ…tku korzystaÅ‚ z samochodów ambasady iciężarówek swojej dawnej firmy, dopóki ich nie zarekwirowano.Ostatnio przerzuciÅ‚ siÄ™ chyba na szkocki ambulans, oddany dodyspozycji Republiki.Przeważnie towarzyszy mu Margery Hill,pielÄ™gniarka ze Szpitala Anglo - AmerykaÅ„skiego, wie pani, gdzie tojest?- Nie przypominam sobie.- Na ulicy Juana Montalvo, vis - a - vis miasteczkauniwersyteckiego.Tam wÅ‚aÅ›nie mnie zawiezli, kiedy zostaÅ‚em ranny,a na operacjÄ™ przenieÅ›li potem do Palace Hotel.- Szpital w Palace? - zapytaÅ‚am z niedowierzaniem.- Tak, polowy.Nie wiedziaÅ‚a pani?- Nie miaÅ‚am pojÄ™cia.Kiedy wyjeżdżaÅ‚am z Madrytu, Palace iRitz to byÅ‚y dwa najbardziej luksusowe hotele w mieÅ›cie.- To teraz już pani wie.Dużo siÄ™ zmieniÅ‚o.LeżaÅ‚em tam kilkadni, dopóki nie postanowili ewakuować mnie do Londynu.Lance'aznaÅ‚em już wczeÅ›niej, bo w Madrycie mieszkaÅ‚o wówczas niewieluAnglików.Potem odwiedziÅ‚ mnie parÄ™ razy w Palace.Uważa, że maobowiÄ…zek pomagać wszystkim swoim rodakom, którzy znalezli siÄ™ wkÅ‚opotach.Tak pojmuje swojÄ… humanitarnÄ… misjÄ™.Dlatego wiem coÅ›niecoÅ› o tym, jak wyglÄ…da ewakuacja.Tyle, ile sam chciaÅ‚ mipowiedzieć.Przeważnie zaÅ‚atwia uchodzcom miejsce w szpitalu.Umieszcza ich tam jako pacjentów, dopóki nie zorganizuje transportu.Zwykle jeżdżą we dwoje, Lance i pielÄ™gniarka Hill; to kobieta jedynaw swoim rodzaju, potrafi wykoÅ‚ować każdego milicjanta, jeÅ›lipodczas kontroli coÅ› idzie nie tak.Poza tym w drodze powrotnejprzywozi do Madrytu wszystko, co jej siÄ™ uda wynieść z okrÄ™tówRoyal Navy: lekarstwa, Å›rodki opatrunkowe, mydÅ‚o, konserwy.- Jak wyglÄ…da ewakuacja?ChciaÅ‚am wyobrazić sobie podróż mojej matki, wiedzieć, co jÄ…czeka.- WyruszajÄ… o Å›wicie.Lance zna wszystkie posterunki, a jest ichokoÅ‚o trzydziestu; niekiedy podróż trwa ponad dwanaÅ›cie godzin
[ Pobierz całość w formacie PDF ]