Podobne
- Strona startowa
- Flawiusz Jozef Dawne dzieje Izraela
- Anonim Dzieje Pierwszej Krucjaty
- KONECZNY Dzieje Slazka
- Herodot Dzieje
- Bedier Joseph Dzieje Tristana i Izoldy (2)
- Jozeph Bedier Dzieje Tristana i Izoldy
- John Grisham Raport Pelikana (2)
- Grange Jean Christophe Przysięga otchłani
- Gregory Philippa Biała księżniczka
- Eddings Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wiolkaszka.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Zabiliśmy, ponieważ tak kazałaś. Jak mogłam kazać? Za jaką zbrodnię? Czyż ona nie była mą drogą towarzyszką, słodką, wierną, wdzięczną?Kłamiecie, mordercy, posłałam ją, aby szukała ziół lekarskich, i nakazałam wam, byście jej strzegli w drodze.Ale ja powiem, żeście ją zabili, i każę spalić was na wolnym ogniu. Królowo, wiedz tedy, że żyje i przywiedziemy ci ją zdrową i całą.Ale ona nie wierzyła i jak obłąkana kolejno przeklinała morderców i przeklinała siebie samą.Zatrzymałajednego ze sług przy sobie, gdy drugi śpieszył ku drzewu, gdzie Brangien była przywiązana. Krasawico, Bóg zmiłował się nad tobą, oto pani cię przyzywa.Stanąwszy przed Izoldą Brangien uklękła prosząc, aby jej przebaczyła winy; ale królowa też upadła przed nią nakolana i obie tuląc się wzajem w uścisku długo szlochały.15VIWIELKA SOSNAIsot ma drue, Isot m'amie.En vos ma mort, en vos ma vie! 6Godftryd ze StrasburgaNie wiernej Brangien, ale siebie samych kochankowie winni się obawiać.Ale w jaki sposób pijane ich sercaumiałyby być czujne? Miłość ich przypiera, tak jak pragnienie pcha ,ku strumieniowi dogorywającego jelenialub jak krogulec, nagle wypuszczony po długim poście, rzuca się na ofiarę.Niestety miłości nie da się ukryć!Wierę, dzięki czujności Brangien, nikt nie zaskoczył królowej w ramionach przyjaciela; ale o wszystkiej porze,na wszystkim miejscu, czyż każdy nie widzi, jak pragnienie miota nimi, dławi ich, kipi ze wszystkich zmysłów,tak jak świeży moszcz pianą ocieka z naczynia?Już czterej zdrajcy ze dworu, którzy nienawidzą Tristana za jego dzielność, krążą dokoła królowej.Już znająprawdę jej słodkiego miłowania.Pałają żądzą, nienawiścią i radością.Zaniosą królowi nowinę, ujrzą, jak czułośćjego przemieni się we wściekłość; ujrzą Tristana wygnanym lub wydanym na śmierć i takoż męczarnie królowej.Lękają się wszelako gniewu Tristana, ale wreszcie nienawiść zwyciężyła strach.Jednego dnia czterej baronowiezawołali króla Marka do sali radnej i Andret rzekł: Miły królu, z pewnością serce twoje skrwawi się i wszyscy czterej bolejemy nad tym wielce, ale trzeba namwyjawić, cośmy spostrzegli.Pomieściłeś serce swoje w Tristanie, a Tristan chce cię zhańbić.Próżnośmy cięostrzegali: dla miłości jednego człowieka za nic masz krewieństwo i całą baronię i niechasz nas wszystkich.Wiedz tedy, że Tristan miłuje królowę, to dowiedziona prawda, i gadają już o tym szeroko po kraju.Szlachetny król zachwiał się i rzekł: Nikczemny! Jakąż podłość pomyślałeś! Zaprawdę, pomieściłem serce w Tristanie.W dniu, w którym Morhołtwyzwał was na walkę, pospuszczaliście wszyscy głowy, drżący i podobni niemowom; ale Tristan stawił muczoło dla czci tej ziemi i przez każdą z ran dusza jego mogła ulecieć.Dlatego to wy go nienawidzicie i dlatego jago kocham więcej niż ciebie, Andrecie, więcej niż was wszystkich, więcej niż kogo na ziemi.Ale co twierdzicie,żeście odkryli? Coście widzieli? Coście słyszeli? Nic, w istocie, panie; nic, czego by oczy twoje nie mogły widzieć; nic, czego by uszy twoje nie mogły słyszeć.Patrz, słuchaj, miły panie; może czas jeszcze.I oddaliwszy się pozwolili mu do syta trawić jad trucizny.Król Marek nie mógł się otrząsnąć ze złego uroku.Wbrew sercu, on znowu śledził siostrzeńca, śledził królowę.Ale Brangien przejrzała to, ostrzegła ich i daremnie król starał się doświadczyć Izoldę podstępem.Zmierził sobieniebawem tę szpetną walkę; rozumiejąc, iż nie zdoła już wygnać podejrzenia, przywołał Tristana i rzekł: Tristanie, oddal się z zamku; skoro go opuścisz, nie waż się już przestąpić tych bram i szranków.Niegodziwcyobwiniają cię o ciężką zdradę.Nie pytaj, nie mógłbym powtórzyć ich poduszczeń bez hańby dla nas obu.Nieszukaj słów dla uspokojenia mnie, czuję, iż zostałyby daremne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]