Podobne
- Strona startowa
- Motylek Lipowo 1 Katarzyna Puzyńska
- Katarzyna Berenika Miszczuk Szeptucha
- Ekspedycja Kolitz Katarzyna Rygiel
- Nie ma tego zlego Katarzyna Zak
- Florystka Katarzyna Bonda
- Redlum Katarzyna Rupiewicz
- Courths Mahler Jadwiga Zadadka w jej zyciu
- Współczesne tendencje w pomocy społecznej i w pracy socjalnej red. Mirosław Grwisński, Jerzy Krzyszkowski
- Vina Jackson 04 Osiemdziesiąt Dni Bursztynowych
- McCammon Robert R Godzina wilka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- commandos.opx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pachnie w całym domu.Mam nadzieję, że sięnie przypali.Kiedyś przypaliłam rosół.Teraz uważam.Od dwóch dni leje.Droga rozmoczona,ale jak pięknie, o matko! I Adam przyjedzie od razu po pracy, tylko wpadnie do domu się prze-brać.I zostanie do poniedziałku.Myślałam, że jak się w końcu mama i tata dowiedzą, że sypia u mnie pewien mężczyzna, tobędzie jakaś afera, na przykład, przy dziecku powie moja mama nie spodziewałam siętego po tobie.A ojciec mi powie, że gdyby był na moim miejscu itd.Ale nic podobnego.Już chyba wcale się mną nie martwią.Może przestali mnie kochać.Mama spytała tylko, czy Tosia go lubi.Ale to ja w nim, za przeproszeniem, się kocham, a nieTosia.Ojciec powiedział, że nie chce się wtrącać, ale przecież wiem, że mężczyzni itd.No,takich poglądów to bym się po nim nie spodziewała.Nie zależy im na mnie już w ogóle.A mężczyzni? Mężczyzni są różni!Zaglądam do łazienki, taka nowość się u mnie pojawiła, płyn po goleniu i maszynka dogolenia oraz końcówka od szczoteczki do zębów oral z czerwonym paseczkiem, aż przyjemniesobie popatrzeć.Zadzwonił dzwonek.O, proszę! Feministka do mnie wpadła.Feministka jest pełna jadu,mocno podlanego intelektualizmem.Ona dużo czyta, dużo wie, w racjonalizowaniu bije nagłowę znanych mi mężczyzn (oraz niektóre kobiety).A mimo to popołudnie byłoby udane i miłe.Tematy feministyczne, w których feministka wiedzie na ogół prym, nam nie groziły, herbatkazaparzona czekała, napaliłam w kominku, bo coś chłodno zrobiło się, brzoza trzaskała wes-oluchno, ale&Na nieszczęście moje koty pojawiły się na horyzoncie.Intelektualistka się ożywiła, otworzyłaokno, wpuściła wszystkie trzy i zapytała, czy kastrowane.Błysk w jej oku świadczył, że tematkastracji nie jest jej obcy i że oto otwierają się przed nami niezmierzone możliwości dyskusji że tak się wyrażę jądrowej.146Na trzy koty, bo tydzień temu dowędrował do nas Znajda, którego Tosia dokarmiała przezostatni rok w komórce, więc na trzy moje koty przypadają dwa jaja Znajdy, bo Zaraz i Potemze względów bezpieczeństwa musiały być wykastrowane.Dwa domy dalej mieszka tak zwanygołębiarz, a koty jajeczne często się wypuszczały w jego okolice i niektóre już nie wracały, bogołębiarz przedkłada nade wszystko mordowanie kotów w obronie gołębi.Chyba zrobię o nim reportaż.Wzięłam głęboki oddech i wytłumaczyłam intelektualistce feministce, dlaczego moje dorosłekoty są umniejszone o insygnia męskości.Temat jaj niezmiernie jej się spodobał i był punktemwyjścia długiego monologu o mężczyznach, potrzebie władzy i dominacji, upodleniu kobieti braku elementarnego dla nas, kobiet, szacunku. Oni są zawsze lepsi, bo za takich się uważają! Zarabiają więcej! Nic nie muszą! A i takcały świat opiera się na kobietach.To one rodzą.A mężczyzni to trutnie! grzmiała.Musimycoś z tym zrobić.Nie możemy pozwolić tak się traktować! Oni myślą, że włożą nas w jakiśschemat, nie pozwólmy na to!Niespecjalnie miałam ochotę na niepozwalanie mężczyznom na coś nawet powiedziałabym,że doświadczenia ostatnich paru tygodni zraniły mnie na tyle, że raczej bym teraz pozwalała,ach, i pozwalała& Nie widziałam bezpośredniego niebezpieczeństwa związanego z upychani-em mnie w jakiś nieznany, a grozny schemat.Koty moje spokojnie oddaliły się w stronę kuchni, strąciły pokrywkę z garnka z krupnikiem,poszeleściły w torebkach foliowych, przeprosiłam feministkę, podniosłam pokrywkę, nasypałamim czegoś, co moje koty by kupowały.Może by i kupowały, ale teraz tego nie jadły, miauczały wdalszym ciągu w kierunku krupnika i wróciłam przed kominek.Feministka była w swoim żywiole.Postanowiłam dać się jej wygadać, ale zaatakowała mnieze zdwojoną siłą. Oni myślą, że są lepsi od nas! A nie są! Nie widzisz tego?Nie widziałam.Niby generalnie widziałam, ale teraz to nie.Adam był lepszy na pewno,szczególnie rano, bo robił śniadania.Powiedział, że lubi.Ja robiłam kolacje.A ostatnio szc-zególnie byłam za różnicami między kobietami i mężczyznami, nawet, powiedziałabym, stałamsię fanką tych różnic.Feministka była wstrząśnięta. Gdyby kazać im rodzić dzieci& zaczęła.O, co to, to nie! Nie będę marnować popołudnia na rozważania, co by było, gdyby&Przypomniałam jej w dużym skrócie, że mężczyzni nie mogą rodzić dzieci, i chwała Bogu, i jaakurat nie jestem za tak radykalną zmianą w przyrodzie. Ale kotom wyrżnęłaś jaja! krzyknęła z triumfem. I na pewno lepiej się czułaś!Odreagowałaś swoją podświadomą chęć niepodporządkowywania się mężczyznom! I słusznie!Gdyby każda kobieta kastrowała sobie codziennie przynajmniej jednego kota, miałaby świado-mość własnej siły, świat wyglądałby inaczej! A tak to jesteśmy tylko na posługi!147Moje koty wróciły z kuchni.Jeden położył się przy psie, pies lekko warknął, ale nawet sięnie ruszył, jeden wszedł mi na kolana i wygodnie odwrócony tyłem do świata, z mordką podmoim łokciem mruczał, trzeci wskoczył na stół, zapolował na długopis, zrzucił go na podłogę iwalczył z nim zawzięcie.Ja przełykałam ostatnie zdania
[ Pobierz całość w formacie PDF ]