Podobne
- Strona startowa
- Simak Clifford D Dzieci naszych dzieci (SCAN dal (3)
- Heyerdahl Thor Aku Aku (SCAN dal 921)
- Bulyczow Kiryl Ludzie jak ludzie (SCAN dal 756
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Clarke Arthur C. Baxter Stephen Swiatlo minionych dni (SCAN dal
- McCaffrey Anne Lackey Mercedes Statek ktory poszukiwal (SCAN d
- Norton Andre Lackey Mercedes Elfia Krew (SCAN dal 996)
- Moorcock Michael Perlowa Fort Sagi o Elryku Tom II (SCAN dal
- Moorcock Michael Elryk z Meln Sagi o Elryku Tom I (SCAN dal 8
- Wylie Jonathan Słudzy Arki Tom 2 PoÂśrodku Kręgu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fashiongirl.xlx.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wie nawet zbyt wiele na nasz temat.Sprawy, o których nie miałam pojęcia.Niesamowite.Wyglądała na zmęczoną.- Niesamowite? - Gerenko pokiwał głową.- Tak przypuszczałem.Dlatego uważasz go za niezbyt normalnego? Sądzisz, że umysł płata mu figle? Jest zdrowy, możesz mi wierzyć! Wiesz, co zniszczyli w Rumunii?- Tak - potwierdziła.- Choć.trudno to pojąć.Ja.Gerenko podniósł dłoń.Zrozumiała, wyczuła emanującą z niego ostrożność, Teo Dołgich nie powinien o niczym wiedzieć.Podobnie jak większość esperów z zamku, Foener nienawidziła KGB.W milczeniu skinęła głową.- Czy w górach za Czerniowcami kryje się coś podobnego? - zapytał Gerenko.Znów przytaknęła.- Wspaniale - uśmiechnął się obojętnie.- A teraz, moja droga, wracaj do pracy.To sprawa najwyższej wagi.- Oczywiście - powiedziała.- Odeszłam, gdy go znów usypiali.Musiałam oderwać się od.- Oszołomiona, potrząsnęła głową.Szeroko otwarte oczy błyszczały jak w gorączce, zdumione nową, przedziwną wiedzą.- Towarzyszu, to najbardziej.Gerenko raz jeszcze uniósł dłoń.- Wiem.Jeszcze raz skinęła głową, odwróciła się i wyszła.Jej niepewne kroki odbiły się echem wewnątrz wieży.- O co chodziło? - zapytał Dołgich.- Oto wyrok śmierci dla Krakowicza, Gulcharowa i Quinta - wyjaśnił Gerenko.- Do tej pory Quint mógł się nam jeszcze przydać, ale to już zbędne.Możesz ruszać.Czy nasz helikopter jest gotów?Dołgich potwierdził.Chciał wstać, ale zawahał się.- Powiedz mi najpierw, co będzie z Kyle'em, kiedy z nim skończycie.Ja zajmę się parą zdrajców i brytyjskim esperem Quintem, ale co z Kyle'em.Co się z nim stanie?- Myślałem, że to oczywiste - zdziwił się Gerenko.- Jak tylko dowiemy się wszystkiego, czego chcemy, porzucimy go w brytyjskim sektorze Berlina.Tam po prostu umrze, a nawet najlepsi lekarze nie zdołają określić przyczyny śmierci.- Ale dlaczego umrze? I co z narkotykiem, który w niego pompujecie? Przecież ich lekarze trafią na jego ślad?- Nie zostawia śladów - Gerenko pokręcił głową.- Ulatnia się w ciągu kilku godzin.Dlatego musimy wstrzykiwać wciąż nowe dawki.Nasi bułgarscy przyjaciele to spryciarze.Kyle nie jest pierwszym, którego w ten sposób drenujemy.Ten specyfik zawsze dawał świetne rezultaty.A umrze dlatego, że utraci potrzebę życia.Stanie się czymś gorszym od kapusty, ani wiedza, ani nawet instynkt nie będą mu w stanie podszepnąć, jak się poruszać.Utraci wszelką kontrolę! Organizm przestanie funkcjonować.Może na podtrzymaniu przetrwałby nieco dłużej, ale.- Wzruszył ramionami.- Śmierć mózgu.- Domyślił się Dołgich.Uśmiechnął się.- Masz teraz wszystko jak na tacy - Gerenko beznamiętnie klasnął w dłonie, drobne jak u dziecka.- Brawo! A czyż kompletnie pusty mózg nie jest już martwy? Wybacz mi, ale muszę zadzwonić.Dołgich podniósł się.- Ruszam - oznajmił.Myślał już tylko o czekającym go zadaniu.- Teo - powiedział jeszcze Gerenko - Krakowicz i jego przyjaciele powinni zostać zabici od razu.Nie przedłużaj zabawy.I ostatnia sprawa: nie interesuj się zbytnio tym, czego szukają w górach.To nie twoja sprawa.Możesz mi wierzyć, nadmierna ciekawość mogłaby ci tylko zaszkodzić!Dołgichowi pozostawało jedynie zgodzić się z tym.Odwrócił się i opuścił gabinet.Quint spodziewał się, że kiedy samochód minie wreszcie granicę i ruszy w stronę Czerniowiec, Krakowicz znów da upust swej wściekłości.Przeliczył się jednak.Szef Wydziału E milczał.Zadumę jego pogłębiło jeszcze i to, czego dowiedział się od Gulcharowa.- Kilka spraw mi się nie podoba - odezwał się wreszcie do Quinta.- Początkowo sądziłem, że ten grubas jest po prostu głupi, teraz zaczynam mieć wątpliwości.I ta sprawa z prądem, bardzo dziwna.Siergiej znajduje i naprawia to, co przekraczało ich możliwości, co więcej, robi to szybko i bez trudu.Wygląda na to, że nasz gruby przyjaciel z przejścia granicznego jest nie tylko głupi, ale i niekompetentny!- Sądzisz, że specjalnie nas przetrzymano? - Quint czuł napierający zewsząd niepokój, osiadający mu na barkach i głowie jak ogromny ciężar.- Potem ten telefon - zastanawiał się Krakowicz.- Moskiewski komisarz do spraw kontroli granic? Nigdy o takim nie słyszałem! Przypuszczam jednak, że istnieje.Chociaż? Jeden komisarz, kontrolujący tysiące przejść granicznych w całym Związku Radzieckim? Przyjmijmy jednak, że istnieje.Wynika z tego, że Iwan Gerenko skontaktował się z nim w samym środku nocy, a potem tamten osobiście zadzwonił do nędznego, małego celnika, dyżurującego w żałosnej budce na granicy i to wszystko w ciągu dziesięciu minut?- Kto wiedział, że będziemy dziś tędy przejeżdżać? - Quint, jak zwykle szukając sedna sprawy, zadał najprostsze z pytań.- Co? - Krakowicz podrapał się za uchem.- Rzecz jasna, my wiedzieliśmy, a poza tym.- Poza tym?- Mój zastępca z Zamku Bronnicy, Iwan Gerenko.- Krakowicz przyjrzał się nagle Quintowi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]