Podobne
- Strona startowa
- Hearne Kevin Kroniki Żelaznego Druida Tom 6 Kronika Wykrakanej mierci
- KS. DR PROF. MICHAŁ SOPOĆKO MIŁOSIERDZIE BOGA W DZIEŁACH JEGO TOM IV
- Moorcock Michael Zeglarz Morz Przeznaczenia Sagi o Elryku Tom III
- Moorcock Michael Zwiastun Bur Sagi o Elryku Tom VIII (SCAN da
- Moorcock Michael Kronika Czarnego Miecza Sagi o Elryku Tom VII
- Moorcock Michael Sniace miasto Sagi o Elryku Tom IV
- Savage Felicity Pokora Garden (3)
- Brown Dan Anioly i demony (2)
- Eddings Dav
- Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bezpauliny.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po prostu skomentował ich pracę, mówiąc, że onzajmował się tym od siedemdziesięciu pięciu lat i nie spodziewał się, żeby opanowali tęsztukę po jednej próbie.Na koniec tygodnia zostali opłaceni i tylko Mike dostał bonus.Wykazał zdumiewającezdolności do pracy z drewnem i Miller nawet uśmiechnął się na widok jednego z jegoproduktów.Z drugiej strony Herzer mógł być w najlepszym razie opisany jakoniezręczny.Osobiście uważał, że miał do tego dwie lewe ręce.Kiedy chciał zrobićgłębokie nacięcie, wychodziło płytkie i na odwrót, a kiedy chciał wyrównać, żłobił.Po prostu nie pasowali do siebie z drewnem.Pierwszego dnia pracy w tartaku oprowadzono ich po nim i pokazano drewnianąturbinę koła wodnego, zębatki, złącza i Herzer zdumiał się, jak Miller i kilkupodobnie uzdolnionych rzemieślników było w stanie zbudować coś takiego w zaledwiedwa tygodnie, nie mając nic, poza ręcznymi narzędziami.Nie zazdrościł im ichmistrzostwa, ale robiło to wrażenie.Kiedy dostał wypłatę, dotknął ramienia Shilan i uniósł brew.- Kąpiel?- Och, Herzer.Podniósł rękę, by uciąć odpowiedz.- W porządku.Po prostu chciałem wiedzieć, na czym stoję.W zeszłym tygodniusprawiałaś wrażenie, jakbyś sugerowała, że chcesz czegoś więcej niżpomachania w przelocie.- Herzer, przez większość wieczorów jestem dość zmęczona - powiedziała,marszcząc się smutno.- A w tej chwili nie jestem gotowa na jakikolwiekzwiązek.- Zwietnie! - odparł, kiwając głową.- Ja też nie.- Co?!- Nie masz ochoty na przyjazne poobracanie w sianie, a ja raczej nie jestemzainteresowany długotrwałym związkiem - wyjaśnił, wzruszając ramionami.-Cruz tak, aleja nie.Nie o to chodzi, że nie chcę się bawić, po prostu chciałbymmieć w tobie przyjaciela.- Och - wyjąkała Shilan.- Próbowałem powiedzieć ci to tak, żeby cię nie zranić.W ten sposób jest o wielełatwiej.- Och.- Zostaniemy przyjaciółmi? - zapytał, wyciągając dłoń.Shilan przyglądała się jej przez chwilę jakby zmieszana, potem uścisnęła ją bezzaangażowania.- Przyjaciele.- Hej, planuję obiad z Mike'em i Courtney, może miałabyś ochotę się przy.łączyć?- Och, nie - odmówiła Shilan.- Zamierzam.Muszę.- Dobra - uciął Herzer machnięciem.- W takim razie do zobaczenia.Cześć.Poszedł do miejsca, gdzie czekali na niego Mike i Courtney.- Czyli znów będziesz miał szczęście? - zapytał Mike.- Nie - zaprzeczył Herzer.Stojąc teraz plecami do Shilan, uśmiechnął sięzłośliwie.- Powiedziałem jej, że chcę, żebyśmy zostali przyjaciółmi.Mike też się odwrócił i wykrzywił.- Ooo! Punkt dla facetów!Herzer szedł dalej, zmuszając Courtney - która zaczęła szykować się do wybuchu iaż się w niej buzowało do dogonienia go.- Powiedziałeś jej, że chcesz się przyjaznić, ale wcale tego nie chcesz? -zapytała z furią.- Nie, nie.Powiedziałem jej, że chcę być jej przyjacielem i to prawda.Aleoprócz tego chciałbym ją pieprzyć tak, żeby jej para uszami poszła!- Tak, tak, TAKI - rozentuzjazmował się Mike.- Trafiła kosa na kamień.- Czemu jej tego po prostu nie powiesz? - indagowała go dalej Courtney.- I co, mam jej dać okazję, do wygrywania mnie przeciw Cruzowi? Wydawało mi się,że dokładnie o to jej chodzi.Albo o kręcenie mną jak jakąś marionetką.Nie wiem,czy była taka już wcześniej, czy jest to efekt tego, co przytrafiło się jej w drodze.Ale jużw łazni próbowała się mną bawić.Nie, dziękuję bardzo.- Rety, to prawie równie złe, jak kobieta - zauważył Mike i oberwał zarazw ramię.- Ach! Uderzasz zbyt szybko, mój panie! - odpowiedział Herzer, uderzając się wpierś.- To nie jest rzecz, o którą warto kruszyć kopie.Ale wystarczy, wystarczy!- Obaj jesteście okropni - obruszyła się Courtney.- I dlatego właśnie nas kochasz, prawda? - Herzer uśmiechnął się.- HERRICK - dobiegł ich głos z tyłu.Herzer odwrócił się i znieruchomiałz uwagą.- Ach, sir.och.Edm.Burmistrz Talbot!- Rachel powiedziała mi, że brałeś udział w grach w rozszerzonej rzeczywistości,a w szczególności w Poszukiwanie Trzeciego Tronu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]