Podobne
- Strona startowa
- Trylogia Lando Calrissiana.03.Lando Calrissian i Gwiazdogrota ThonBoka (3)
- Trylogia Hana Solo.01.Han Solo na Krancu Gwiazd (2)
- Trylogia Hana Solo.01.Han Solo na Krancu Gwiazd (3)
- Elliott Kate Korona gwiazd 04 Dziecko płomienia
- Elliott Kate Korona Gwiazd 4 Dziecko płomienia
- Rushdie Salman Wschod Zachod (2)
- Lackey Mercedes Dixon Larry Trylogia wojen magow 3 Srebrzysty Gryf
- Karol Marks Walki klasowe we Francji
- Łoziński Walery Zaklęty dwór
- Psellos Michal Kronika
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- wiolkaszka.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Doprawdy? - W głosie Leii brzmiało powątpiewanie.- Standardowe asteroidy z kamienia i żelaza?- Zgadza się.- Han spojrzał na ekran monitora i natychmiast zrozumiał, o co chodzi.Majaczące na ekranie obiekty były zbyt podobne do siebie, aby można je uznać za asteroidy.Nie miały także odpowiedniej gęstości.Natychmiast zaczął zawracać „Sokoła” i wyłączył jednostkę napędu jonowego, aby bijący z dysz blask nie zdradził ich obecności.-Mówiłem ci, że je tu znajdziemy.- Powiedziałeś, że na końcu szlaku - przypomniała Leia.- Wygląda, że właśnie dotarliśmy do końca.Przelatując na tle protogwiazdy, ciemne obiekty nie przestawały pojawiać się na ekranie monitora.Leia uruchomiła rejestrator danych i przystąpiła do ich analizowania.Han włączył pozostałe czujniki bierne i zaczął się przyglądać mrocznym kształtom.Zauważył, że zwolniły, a od gromady odłączyły się jednostki zwiadowcze.Wszystko wskazywało, że piloci obiektów nie uświadamiają sobie, iż ktoś je obserwuje.Han nie był tym zaskoczony.Sensory „Sokoła” dorównywały pod względem czułości urządzeniom instalowanym na pokładach jednostek zwiadowczych.Jedyna przewaga, na jaką mogła liczyć Nowa Republika w trakcie tej wojny, wynikała z większej czułości skanerów i detektorów.Mimo to Han rozumiał, że jeżeli będzie zwlekał, jednostki zwiadowcze Yuuzhan Vongów znajdą się na tyle blisko, iż wykryją ich obecność w rym rejonie przestworzy.- W porządku, Leio - powiedział.- Chyba powinniśmy się stąd zabierać.- Jeszcze nie - sprzeciwiła się żona.- Jest ich zbyt wiele.- Właśnie to usiłuję ci powiedzieć.-Nie, Hanie.To naprawdę coś poważnego.Czy przypadkiem Nowa Republika nie przygotowuje się do skoku w przestworza Reecee?- Mniej więcej za.-jej mąż zerknął na chronometr wbudowany w pulpit konsolety z przyrządami -.trzy godziny.Rzecz jasna, nikt o tym nie wie.- Jeżeli wyskoczą w przestworzach Reecee, chyba niczego tam nie znajdą - rzekła Leia.- Ta flota przed nami musi liczyć co najmniej tysiąc okrętów.Han otworzył już usta, aby zapytać żonę, co ma zrobić w tej sprawie, ale uświadomił sobie, że przecież wie.Zawiłe nadprzestrzenne szlaki, którymi przylecieli w ten zakątek przestworzy, umożliwiały przedostanie się w Rejon Kolonii i dalej, na sam skraj Jądra galaktyki.Gdyby Yuuzhanie tam wyskoczyli, mieliby prostą drogę zarówno do Zaćmienia, jak i na Coruscant.Han jednak nie sądził, aby nawet ktoś taki jak Tsavong Lah wysyłał tysiąc okrętów jedynie w celu zaatakowania bazy Jedi.- Nie chcę tego robić - powiedział.Uważał, że zbyt wiele razy w życiu znajdował się we właściwym czasie w odpowiednim miejscu.Już dawno przestało go to bawić.- Naprawdę nie chcę.- Przygotuję wiadomość - odparła Leia.- Wyślij ją do Adarakha i Meewalhy - doradził Han.- Możemy mieć tylko jedną okazję nawiązania łączności, a ci dwoje zrobią wszystko, co w ich mocy, aby przekazać te informacje Wedge’owi i Garmowi.- Już o tym pomyślałam - powiedziała Leia.- I powiedz Noghrim, żeby odnaleźli Landa - ciągnął Solo.- Dowódcy floty będą potrzebowali dobrego przewodnika.- O tym także pomyślałam.-I powiadom Luke’a.-Hanie!- Hej, to nie był mój pomysł, żeby się tu wybierać - mruknął urażony.- Ja tylko staram się pomóc.Leia spiorunowała go spojrzeniem, jakby chciała powiedzieć, że sama sobie poradzi.Jej mąż postanowił zaryzykować i włączył skaner podprzestrzenny.Jak się spodziewał, odnalazł prawdziwą gromadę asteroid w znajomym miejscu, blisko wewnętrznej krawędzi pierścienia pyłu na płaszczyźnie wirowania tworzących protogwiazdę chmur gazów.Obliczył parametry trajektorii krótkiego skoku, który pozwoliłby im się oddalić od floty Yuuzhan Vongów i zakończyłby się za gromadą asteroid.Gdyby zdołali się tam ukryć, mogliby za pomocą dalekosiężnych sensorów śledzić szystko, co dzieje się w chmurze gazów.Przekazaliby później te informacje flocie Nowej Republiki - zakładając oczywiście, że się pojawi w tym rejonie przestworzy.Zawsze istniało prawdopodobieństwo, że Fey’lya albo inny urzędnik wpadnie w panikę i nie pozwoli okrętom popuścić okolic Coruscant.- Musimy zaryzykować i włączyć jednostkę napędu jonowego - stwierdził Solo.- Nie sądzę, aby w tej chmurze ktoś zauważył smugę gorących jonów, ale jeżeli ją dostrzeże.- Już obliczyłam parametry awaryjnego skoku - wpadła mu w słowo Leia.-Nie będzie bardzo długi, ale pozwoli nam zyskać trochę czasu i wymyślić coś lepszego.Jestem gotowa do wysłania tych informacji.- Zaczekaj sekundę - powiedział Han.- Niech tylko naprowadzę statek na odpowiedni wektor lotu.- Cudownie - rzekła Leia.- Cieszę się na samą myśl o tym manewrze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]