Podobne
- Strona startowa
- Berent Wacław Żywe kamienie
- Zywe kamienie BERENT
- Berent Wacław Ozimina
- Wacław Berent ozimina
- Grochola Katarzyna Nigdy w zyciu
- Prus Boleslaw Lalka 9789185805365
- Azazel (1988) Asimov Isaac
- Nancy Kress Hiszpanscy zebracy
- Orson Scott Card Kalejdos
- Eddings Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- spartakus.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.SzÅ‚a Å›lepa wciąż, te zielonawe wybÅ‚yski szakalich Å›lepi widzÄ…ca jeno naokół.Póki w tychkorowodach wÅ›ród ćmy tajemnic nieprzejrzanej nie ujrzy ludzi jak cieni, zszeptujÄ…cych siÄ™ zesobÄ… z cicha; potem gromady ich caÅ‚e, wreszcie tÅ‚um wielki jak chmurÄ™.A w rozchwiei głów,dla wzroku w plamy zatartych, w morzu twarzy niewidnych gdzieÅ›, hen, jak Å›wieca jasna:Wandy oblicze blade.Lecz oto przed te tÅ‚umy wyskoczy on z karabinem w rÄ™ku. Mam je-den! krzyknie.A którzy bliżej, sarknÄ… wzgardliwie, tÅ‚um za nimi szumi jak morze.Tegrozne pomruki i rozchwieje gromady, powietrze skier i pÅ‚omieni peÅ‚ne rozdarÅ‚y przed niÄ…wszystkie tumany uczuć w jasność zachwytu: wyrzuciÅ‚y siÄ™ ramiona ku górze i zaklaskaÅ‚yrÄ™ce szalone.A oni sarknÄ…. W Å›mierć ty nas owczÄ…, na zatracenie! Kolejno pójdziecie: «jako te kamienie, jeden za drugim.» Też ja wam wprost jakby zksiążki: wedle wieszcza czyniÄ™ rzuciÅ‚ im z pogardÄ…. Za kamieni kupÄ™?. Ku czemu was matki rodziÅ‚y, nie wiedzÄ… pewno same.Ledwie przypomnÄ…, dlaczego naÅ›wiat wydaÅ‚y; wspomnÄ… z marzeniem lub chichotem.A im, kobietom, co w jakie nas życiemiotnęły? Ku czemuÅ›cie wyroÅ›li, wiecie sami dziÅ›.A do czegoÅ›cie zdolni, wiem ja.Ja jedenwiem, co życia bezruch na bezduchach pÅ‚odzi: jakie dzieci te matki rodzić zdolne.I ku cze-mu? Nim siÄ™ matki wasze dowiedzÄ…, ku czemu was rodziÅ‚y, tÄ™ im psotÄ™ czyniÄ™, że siÄ™ zwiedzÄ…przypadkiem, iż zrodziÅ‚y.bohaterów! wyrzuciÅ‚ im jakby z rÄ™ki pogardliwej przy zÄ™bówzacisku.100Zgubi go na chwilÄ™ sprzed oczu w gÅ‚owy opuszczeniu, a gdy go wzrokiem nad tÅ‚umemszuka ujrzy hienÄ™ wÅ‚ochatÄ… i jej pysk wprzódy rozziewany, teraz w kÅ‚ach wybÅ‚ysku roz-warty pod oÅ‚owianych oczu twarde zapatrzenie. Chodz! uchodz od nich precz! Nie lez w tÄ™ ich robotÄ™.WandÄ™ ja znaÅ‚am, na pokucie zna-Å‚am.Widzisz: desperacja to twoja, ten z dzieckiem w myÅ›lach frasunek, zgÅ‚uszony gromad-nych spraw zamÄ™tem, przecie na dnie duszy kobiecej żyÅ‚ najbardziej.Takie my już z natury.Itak ciÄ™ one frasunki grozÄ… przypomnieÅ„ i rozpaczy bÅ‚yskiem wprost i w rÄ™ce nawiodÅ‚y pociemnoÅ›ci.A WandÄ™ znaÅ‚am, pod kluczem znaÅ‚am.Nieraz jej mówiÄ™: «Za mężczyznami la-zÅ‚aÅ› pani w to: wiesz czy nie wiesz.Każda z nas, kobiet, wszystko, co robi, to przez tych dra-ni tylko.A same my: to albo za mąż siÄ™ dać, albo.siÄ™.Tyle tylko potrafimy z siebie.» A i tynie lez do nich! Oni wÅ‚aÅ›nie na takie jakby zaczajeni: która nie wie, kÄ™dy w życie, a odważnaz siebie.PodjudzÄ…, do biaÅ‚ego żaru rozpalÄ… i kamieniem cisnÄ…, gdzie im trzeba.NapatrzyÅ‚amja siÄ™ tych sokołów, gdy w sÄ™py po klatkach zamienione tuczÄ… wÄ…trobÄ™ wspomnieÅ„.%7Å‚e teżnie trafili na podjudzonÄ… sokolicÄ™, na samicÄ™ zbestwionÄ…, która mÅ›cić siÄ™ zechce, jak to ko-bieta: na sobie, że otrzezwiaÅ‚a, na nich, że zawiedli i w klatkÄ™ zamkniÄ™ta, sama sÄ™pem w ichwÄ…trobÄ™ wspomnieÅ„ siÄ™gnie.Hu!.zle by byÅ‚o!.A ty nie drzyj! I nie trzep siÄ™ tak ramionami, nie wyciÄ…gaj rÄ…k bÅ‚agalnie.Tu ci nikt rÄ™ki niepoda.Nie bój siÄ™, nikt! Przypominam! odpowiedziaÅ‚a oddechem gÅ‚Ä™bokim. Stary mówiÅ‚: Nikt rÄ™ki nie poda!.I zapadÅ‚a twarzÄ… w dÅ‚onie.Wtedy tamta pod ramiÄ™ jÄ… ujmie i wiedzie gdzieÅ› przed siÄ™. A gÅ‚upiaÅ› ty mi! Każda z nas im ma krew cieplejszÄ…, tym na karierÄ™ gÅ‚upsza.To żeÅ› tyodbiegÅ‚a ogniska polskiego szczęścia.I kÄ™dy? DokÄ…d? Z dzieckiem w brzuchu! A ty myÅ›lisz,że tylko oni szczęścia chcÄ…: burżuje? Każda nÄ™dzota, każde Å›cierwo ostatnie ma jeszcze diabÅ‚aswego, któremu rade odda za ono ostatni szmat duszy.Tylko że u nich Å‚adu, skÅ‚adu, porzÄ…dkupiÄ™knego w chÄ™ciach wiÄ™cej; a smutek ich damul w łóżkach, gdy próżne piÄ™kny, bardzo bopiÄ™kny! A tu u nas: niebo z piekÅ‚em siÄ™ zmieszaÅ‚o, chÄ™ci siÄ™ kÅ‚Ä™biÄ… jak to wężowisko, a smutkinasze zwÄ… siÄ™: zbrodnie. Kto ty?! krzyknie teraz dopiero i wyrwie siÄ™ jej z rÄ…k. Ja MaÅ„ka «Kalosz»! Pani baronowej siostra starsza.Mleczna siostra.JednÄ… mamkÄ™ ssie-my.Chu udÄ…! A obie spasÅ‚e.Nie bój siÄ™ Å›miechu mego.Choć gruby.Nie bój!I wtedy dopiero ujrzy jej postać wÅ‚asnÄ…, oczom dotychczas skrytÄ…. Nie uciekniesz, ja ciÄ™ zgoniÄ™.Wiedzmyć w duszÄ™ zaszczepiano: na sabatach byÅ‚aÅ›uchem! Nie wyciÄ…gaj tedy ramion: tu nie piÄ™knych smutków pora, tu nie biaÅ‚ych damul Å‚oże;tu już nasze desperacje i chichoty nasze! Tu już na siÄ™ wziÄ™ta dola!.WÅ‚asna twoja biedna dola!.Dola!.Dola!.Stój! W mig ciÄ™ zgoniÄ™.BÄ…dz co w uda swe okraczÄ™, kieckÄ™ wskrzydÅ‚a, na ramiona! wyżej pÄ™pka, wyżej zadu i huu! Å›migam w lot nieÅ›cigÅ‚y.Ich siÄ™ niebój: to szakale! moje kotki, me pieszczochy: «Kizi kizi, goÅ›cie mili! przyjacioÅ‚y, druhy lu-dzi.» Pójdzże, pestko diabÅ‚a twarda! Ja wyÅ‚uskam ciÄ™ z gorsetek.Precz te szmaty! wont atÅ‚a-sy!.BiaÅ‚e kurczÄ™, spod skorupki.MiÄ™sa maÅ‚o, pierza wiele.GÅ‚adkaÅ›.CiepÅ‚aÅ›.SÅ‚odka w szyi.Aaskotliwa pod pazurem.Mnie siÄ™ trzymaj, kurwy starej.Ja siÄ™ znam na drogach ciemnych,nie przerazi mnie pogarda; nas przekleÅ„stwo wichrem miecie w najciemniejszych dróg rozko-sze: na sabaty! na sabaty!.Już szakale w lot siÄ™ majÄ…: jak pochodnie z nami wzlecÄ… oczuognie ich zielone.Daj, namaszczęć, byÅ› lataÅ‚a.Aydy prężne, stopy kocie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]