Podobne
- Strona startowa
- Farmer Philip Jose wiat Rzeki 04 Czarodziejski labirynt
- Farmer Philip Jose Ciala wiele cial
- Philip K. Dick, Roger Zelazny Deus Irae
- Farmer Philip Jose Przebudzenie kamiennego boga (S
- Philip G. Zimbardo, John Boyd Paradoks czasu (2)
- Dick Philip K Oko Sybilli (SCAN dal 956)
- Philip G. Zimbardo, John Boyd Paradoks czasu
- Dick Philip K Trzy stygmaty Palmera Eldritcha
- Philip K. Dick Trzy stygmaty Palmera Eldritcha
- Przerwa Tetmajer Kazimierz Na skalnym Podhalu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- zuzanka005.pev.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Najwyraźniej szukał odpowiednich słów.– Ale ja.My.Przyszliśmy tu tylko dlatego, że pewien mężczyzna.On coś ukradłLyrze i chciał w zamian ten nóż.Powiedział, że jeśli go przyniesiemy, wtedy nam…– Znam tego człowieka.To kłamca i oszust.Nic wam nie da, wierzcie mi.Chce noża,a gdy go zdobędzie, oszuka was.On nigdy nie zostanie strażnikiem.Ty nim jesteś.Z wielką niechęcią Will spojrzał na tajemniczy przedmiot, po czym przysunął go kusobie.Nóż wyglądał zwyczajnie.Był metalowy, a jego dwudziestocentymetrowe ostrzewydawało się zaśniedziałe z obu stron.Za ostrzem znajdował się jelec z tego samego metalu irękojeść z drewna różanego.Kiedy chłopiec przypatrzył się jej dokładniej, dostrzegł, że jestinkrustowana złotem, tworzącym wzory, które rozpoznał dopiero, gdy odwrócił nóż – pojednej stronie znajdował się anioł ze złożonymi, po drugiej anioł z podniesionymi skrzydłami.Wzory były nieco wypukłe, dzięki czemu rękojeść lepiej leżała w dłoni.Will trzymał przezchwilę nóż w ręku, a wtedy poczuł, że jest lekki, mocny i świetnie wyważony.Ostrze jedyniewyglądało na pokryte patyną, w rzeczywistości bowiem na powierzchni metalu igrałyintensywne kolory – sine purpury, morskie błękity, ziemiste brązy, chmurne szarości,głębokie zielenie, jakie mają liście starych drzew, oraz barwa cienia padającego przy wejściudo grobowca podczas zmierzchu zapadającego na cmentarzu; ogólnie rzecz biorąc, kolorostrza zaczarowanego noża można by nazwać „cienistym”.Krawędzie nieco się od siebie różniły.Jedna była błyszcząca, jasnostalowa, o barwiecienia, niezwykle ostra.Will aż zmrużył oczy, patrząc na nią, tak wydała się groźna.Druga krawędź równieżbyła ostra, ale miała srebrna barwę.– Widziałam ten kolor wcześniej! – zauważyła nagle Lyra, patrząc na nóż ponadramieniem chłopca.– Takiego ostrza używali ci, co chcieli odciąć ode mnie Pantalaimona.Jest naprawdę identyczne!– Ta krawędź – powiedział Giacomo Paradisi, kładąc pod stal łyżeczkę – przecinakażdy materiał na świecie.Zobaczcie.Starzec przysunął srebrną łyżeczkę do ostrza.Will, który trzymał nóż, poczuł zaledwieniewielki opór, a w następnej sekundzie trzonek łyżeczki upadł na stół, odcięty równo iszybko.– Drugie ostrze – podjął siwowłosy mężczyzna – jest jeszcze bardziej niezwykłe,można nim bowiem wyciąć przejście z tego świata do zupełnie innego.Spróbuj, chłopcze.Zrób to, co ci powiem.Jesteś strażnikiem noża i musisz się o wszystkim dowiedzieć.Niktpoza mną nie może cię niczego nauczyć, a mnie nie pozostało zbyt wiele czasu.Wstań isłuchaj.Will odsunął krzesło do tyłu i wstał, swobodnie trzymając nóż.– Nie chcę.– zaczął, ale Giacomo Paradisi potrząsnął głową.Chłopiec byłwprawdzie oszołomiony i słaby, lecz nastawiony buntowniczo.– Milcz! Chcesz czy.nie chcesz.nie masz wyboru! Wysłuchaj mnie, ponieważnaprawdę zostało mi niewiele czasu.Wyciągnij nóż przed siebie.o tak.Przecinać powietrzemusi nie tylko ten nóż, lecz także twoja myśl.Musisz myśleć o tym, co robisz.Postaraj się,wyobraź sobie, że twój umysł znajduje się na samym końcu noża.Skoncentruj się, chłopcze.Skup się.Nie myśl o ranie.Rana się zagoi.Pomyśl o końcu noża.Tam właśnie jesteś.Terazbardzo powoli poczuj to.Pamiętaj, że szukasz szczeliny tak małej, że niemożliwej dozauważenia ale koniec noża znajdzie ją, jeśli tylko się skupisz.Skoncentruj się, a wyczujeszmaleńką szczelinę, najmniejszy otwór na świecie.Will próbował wykonywać polecenia starca, ale w głowie mu szumiało, a lewa rękastraszliwie rwała.Ponownie przypomniał sobie dwa palce leżące na dachu, a potem pomyślało matce, swojej biednej matce
[ Pobierz całość w formacie PDF ]