Podobne
- Strona startowa
- Cole Courtney Beautifully Broken. Tom 3. Zanim miłoć nas połšczy
- Edwards Eve Kronik rodu Lacey 02 Demony miłoci
- Heath Lorraine Najwspanialsi kochankowie Londynu 01 Odzyskana miłoć
- Warren Tracy Anne Miłosna pułapka 03 Lekcja miłoci
- Porożyńska Iwona Miłoć kocha czary
- Daniel Ostoja Miłoć w działaniu
- Beauman Sally Krajobraz miłoci
- Dusza zaczarowana t. 1 i 2 Rolland R
- Ziemkiewicz Rafal A Pieprzony los kataryniarza
- Salvatore Robert Tom 02 Grzbiet Swiata
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- bezpauliny.htw.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyglądała przy tym jakrozwścieczona tygrysica.- Poskarżę się Don Francisco, a on każe cię wychłostać! O,tak! A twój drogi Renaldo będzie miał duże kłopoty, ponieważ cię tu przywiózł i naoczach wszystkich trzyma jako swoją kochankę.Wściekłość dziewczyny sprawiła, że Ginny znów była górą.Z cisnącym się nausta zjadliwym uśmiechem zmiażdżyła ją kolejnym stwierdzeniem:- Ponieważ nie wiem, kim jest ów tajemniczy Don Francisco, nie widzępowodu, by się go obawiać.Ale skoro ty drżysz z przerażenia na myśl o jegogniewie, lepiej stąd odejdz, nim ktokolwiek złapie cię tutaj i sprawi solidne lanie, najakie zasłużyłaś.- Ty - wywłoko! Przestań odzywać się do mnie w ten sposób! - Ana, niemalżepłacząc z wściekłości, uniosła w górę bicz, ale Ginny wyrwała jej go szybko z ręki.W wypełnionych łzami oczach dostrzegła strach.- Jestem wyższa i silniejsza od ciebie - rzekła ponuro.- Nie mam nastroju,żeby dłużej znosić twą arogancję.Ana pisnęła z przerażenia, gdy Ginny wyciągniętą ręką pchnęła ją z powrotemna krzesło, a potem stanęła nad nią, trzymając oburącz harap.- Nie ośmielisz się mnie uderzyć! - krzyknęła płaczliwym tonem.- DonFrancisco by cię wówczas.och, powiem też wszystko swemu novio, on jest groznyi zawsze nosi przy sobie rewolwer - zabiłby cię i nawet nie mrugnął okiem, potrafibyć muy diabolico!- Nie lękam się ani Don Francisco, ani twojego diabolicznego narzeczonego -odparła Ginny.- Posiedzisz teraz cicho przez kilka chwil i wysłuchasz tego, co cimam do powiedzenia, a jeśli przerwiesz mi choć słowem, to przysięgam, że użyjętego oto bata! Zapewniam, że potrafię być grozna jak nikt.- Nie mam zamiaru niczego słuchać.Nie możesz powiedzieć nic, co bymAnula & Polgara & ponaousladanscmiała ochotę usłyszeć - wymamrotała ponuro dziewczyna.- Lepiej mnie puść.Nawet Renaldo nie będzie zachwycony, kiedy się o wszystkim dowie!- W takim razie, po co tu przyjechałaś? Czy dlatego, że lubisz podsłuchiwać, oczym plotkuje służba i chciałaś móc sama coś dorzucić do plotek? A może ktoś ciętu przysłał?- Nikt mnie nie przysłał - nikt! I wcale nie podsłuchuję plotek służących! AleRenaldo.Nikt nie mógł uwierzyć, że stać go na coś takiego! Musiałam przekonaćsię na własne oczy.Zwłaszcza - dodała dziewczyna nadąsanym tonem, spoglądającna Ginny z ukosa pełnym nienawiści spojrzeniem- że widziano tu także mojego novio.Mówiono mi, że często jezdził konno w twoimtowarzystwie - chciałam się przekonać, jak wyglądasz.Ginny nasunęło się na myśl okropne podejrzenie, które powoli przeradzało sięw koszmar.Nie mogła jednak pozwolić, by to małe głupie dziewczątko spostrzegłojej konsternację i przerażenie.Siłą powstrzymała drżenie głosu.- Zatem wiesz już, jak wyglądam i wiesz, że nie ma ze mną żartów.Nie jestemteż, wbrew temu, co głoszą plotki, kochanką Renaldo.A co do twego narzeczonego,to wiedz, że jedyny mężczyzna, z którym jezdziłam konno poza Renaldo, to ten sampodły nikczemny łotr, który mnie porwał i siłą przywiódł aż tutaj! Nie mogęuwierzyć, że twoja rodzina zezwoliła na zaręczyny z kimś takim jak Steve Morgan.Rewolwerowiec, płatny zabójca, złodziej i bandyta! Nie, to po prostu niemożliwe!On jest gorszy od najdzikszej bestii, pożarłby cię jednym kłapnięciem paszczy!- Zamilcz! Zamilcz natychmiast! Nie będę więcej słuchać twoich kłamstw!Ana poderwała się z krzesła i zaczęła tupać nogami ze złości.- Jak śmiesz wyrażać się tak o Estebanie? Jak śmiesz mówić o nim takiestraszne rzeczy? Dlatego tak mówisz, bo nie ma go tu i nie może się bronić.Nigdynie przywiózłby tu kobiety twojego pokroju.Odkąd byłam mała, było ustalone, żektóregoś dnia się pobierzemy.Jeszcze przedwczoraj Don Francisco rozmawiał o tymz moim ojcem.Powiedział.Powiedział, że.Och, ty wstrętna kłamczucho, łżeszjak najęta, nie chcę więcej na ciebie patrzeć!- W takim razie odjedz stąd natychmiast, zanim stracę cierpliwość.Pamiętaj,Anula & Polgara & ponaousladanscże ja cię tu nie zapraszałam - cisnęła w dziewczynę biczem, a ta wydała z siebiekrótki okrzyk przerażenia.Pochwyciła bicz i podbiegła do konia, płacząc ze złości.- Pożałujesz tego, przekonasz się! - wrzasnęła na odchodnym.Lecz Ginny, odwrócona do niej plecami, biegła już w stronę domu, z trudemłapiąc oddech, gdyż cała wrzała z wściekłości.Gdy znalazła się w zaciszu sypialni, rzuciła się na łóżko i długo nie mogłaprzyjść do siebie.Opanowały ją złość, upokorzenie, a nade wszystko palącanienawiść do Steve'a Morgana
[ Pobierz całość w formacie PDF ]