Podobne
- Strona startowa
- Conrad Joseph Ze wspomnien (SCAN dal 947)
- Gomulicki Wiktor Wspomnienia Niebieskiego Mundurka
- [3 2]Erikson Steven Wspomnien Jasnowidz
- Conrad Joseph Ze wspomnien (2)
- Albert Speer Wspomnienia (2)
- Albert Speer Wspomnienia (3)
- Miller Walter Kantyk dla Leibowitza
- Focjusz Kodeksy III
- Kelly Cathy Sekrety z przeszłoÂści
- w strone milosci montgomery
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- alu85.keep.pl
Cytat
Do celu tam się wysiada. Lec Stanisław Jerzy (pierw. de Tusch-Letz, 1909-1966)
A bogowie grają w kości i nie pytają wcale czy chcesz przyłączyć się do gry (. . . ) Bogowie kpią sobie z twojego poukładanego życia (. . . ) nie przejmują się zbytnio ani naszymi planami na przyszłość ani oczekiwaniami. Gdzieś we wszechświecie rzucają kości i przypadkiem wypada twoja kolej. I odtąd zwyciężyć lub przegrać - to tylko kwestia szczęścia. Borys Pasternak
Idąc po kurzych jajach nie podskakuj. Przysłowie szkockie
I Herkules nie poradzi przeciwko wielu.
Dialog półinteligentów równa się monologowi ćwierćinteligenta. Stanisław Jerzy Lec (pierw. de Tusch - Letz, 1909-1966)
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sprawa ta znalazła swoje ostateczne odbicie w testamencie Hitlera, w którym Himm-Ier został pozbawiony wszystkich stanowisk i wykluczony z NSDAP.Rcichs fuhrerem SS na miejsce Himmlera wyznaczony został Gauleiter Karl Hankę z Wrocławia.268nie towarzyszył.Powiedziałem mu, że mam się spotkać z Himm lerem na południe od Lubeki w miejscu położonym niedaleko linii frontu.Następnie zostawiłem hrabiego i pojechałem samochodem do Lubeki.Było to 28 kwietnia rano.Uświadomiłem sobie, że moja pozycja wobec Himmlera jest teraz tak trudna, że mogę stanąć wobec groźby fizycznej likwidacji.Dlatego zabrałem ze sobą astrologa z Hamburga.Himmler znał tego osobnika i wysoko go cenił.Nigdy nie mógł powstrzymać się od usłyszenia swojego horoskopu i byłem pewien, że jego obecność osłabi nieco reakcję Reichsfuhrera na złe wiadomości.Pierwszej części mojej rozmowy z Himmlerem wolałbym tutaj nie relacjonować.Nie była łatwa, a gdy teraz patrzę na nią z perspektywy czasu, nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego wszystko zakończyło się dla mnie tak pomyślnie.Przez dłuższy czas omawialiśmy przyczyny odmowy aliantów pertraktowania z nami.Himmler był gorzko rozczarowany, a naj bardziej niepokoiła go wiadomość, że wszystkie szczegóły zostały opublikowane w prasie światowej.Obawiał się także, że jego list do szwedzkiego ministra spraw zagranicznych zostanie podany do wiadomości publicznej.Następnie omawialiśmy problem Danii i Norwegii.Fakt, że Himmler uważał mnie, inspiratora jego posunięć pokojowych, za odpowiedzialnego za fiasko, które mogło mieć fatalne następstwa dla jego stosunków z Hitlerem, nie wydawał się stanowić zbyt dobrej podstawy dla planów ocalenia krajów skandynawskich.Jednakże przy pomocy astrologa udało mi się go prze konać i po przemyśleniu całej sprawy udzielił mi wreszcie zezwolenia na omówienie z hrabią Bernadotte sprawy zakończenia niemieckiej okupacji Norwegii i internowania w Szwecji niemieckiej armii okupacyjnej na okres, jaki pozostawał do zakończenia działań wojennych.Himmler stwierdził, że jest gotów do przyjęcia podobnego rozwiązania dla Danii, ale o tym należało zadecydować później.Co więcej, był gotów mnie mianować swoim specjalnym przedstawicielem przy rządzie szwedzkim na czas wynegocjowania pokojowego rozwiązania dla państw skandynawskich.W tym,czasie nadal-uważał za pewne, że jako następca Hitlera będzie mógł decydować bez trudności o tych wszystkich sprawach za dzień lub dwa.Natychmiast wróciłem do Flensburga, a około południa znalazłem się269znów w Apenrade i zjadłem obiad z hrabią i ambasadorem Thom-senem w domu tego ostatniego.Potem wraz z hrabią omawialiśmy zgodę Himmlera na zaprzestanie walk na obszarach skandynawskich, zaaranżowałem też spotkanie dla siebie z przedstawicielem rządu szwedzkiego, na którym miał być również obecny hrabia.Thomsen zwrócił mi uwagę na specjalne prośby dotyczące wstrzymania egzekucji i zwolnienia duńskich policjantów.Następnego dnia zająłem się tymi sprawami ku jego zadowoleniu.Tego samego dnia około piątej po południu wyjechaliśmy z Apen rade do Kopenhagi.Hrabia prowadził wóz i po niczym nie zakló conej podróży przybyliśmy do stolicy Danii, gdzie zatrzymaliśmysię w hotelu “Angleterre".30 kwietnia rano udałem się najpierw do doktora Besta, aby poinformować go o swych pełnomocnictwach dotyczących poko jowego uchylenia niemieckiej okupacji krajów skandynawskich i o spodziewanym przejęciu przez Himmlera władzy po Hitlerze.Jak przypuszczałem, doktor Best wyraził zgodę na wszystko.W południe spotkałem się z przedstawicielem rządu szwedzkie go panem von Postem i hrabią Bernadotte.Wszystko układało się pomyślnie.Rząd szwedzki poprosił, abym opracował cały plan i włączył doń jasne i wiążące propozycje rządu niemieckiego.Pod koniec spotkania szwedzki ambasador w Kopenhadze von Dardel wydał obiad, na który zaproszono także doktora Besta.Natychmiast po tym obiedzie pojechałem samochodem do Kor-sor, aby wsiąść na prom, który specjalnie dla mnie wstrzymano na dwie godziny.Przyjechałem do Flensburga w nocy i spotkałem się z pracownikiem mojego wydziału Sturmbannfiihrerem doktorem Wirsingiem, który poinformował mnie, że Kaltenbrunner zwol nił mnie ze wszystkich zajmowanych funkcji, mianując Obersturm-bannfiihrera Wancka szefem wydziału politycznego służby wywiadowczej, a Obersturmbannfuhrera Skórzeny'ego szefem wydziału wjskowego.Po krótkiej rozmowie telefonicznej z Himmlerem doktor Wir-sing pojechał ze mną do Lubeki, gdyż chciałem, aby poleciał samolotem na południe z rozkazami Himmlera, anulującymi moje zwol nienie ze służby wywiadowczej.Nasza podróż na dystansie niespeł na pięćdziesięciu kilometrów zajęła nam trzy i pół godziny, gdyż drogi były kompletnie zablokowane wojskiem napływającym z Mek-270lemburgii.Przyjechaliśmy na miejsce l maja rano i jeden z adiutantów Himmlera zaprowadził mnie od razu do nowej kwatery Himmlera w Kalkhorst niedaleko Travemunde.Ponieważ Himmler położył się spać o trzeciej nad ranem, udałem się do Brandta, który zakomunikował mi zaskakującą wiado mość, że Hitler popełnił samobójstwo i że admirał Donitz, a nie Himmler, został mianowany jego następcą.ROZDZIAŁ XXIIHimmler i admirał Donitz, nowy Kanclerz Rzeszy, spotkali się w Ploen i konferowali do późna w nocy, naradzając się nad tym, jaką by linię polityczną przyjąć w najbliższej przyszłości.Himmler wymógł na Dónitzu, aby ten usunął natychmiast Ribbentropa i mianował ministrem spraw zagranicznych hrabiego Schwerin von Krosigk.Ale admirał i jego otoczenie, składające się wyłącznie z oficerów Wehrmachtu, nie rozumiało politycznych posunięć Himmlera wobec mocarstw zachodnich i Reichsfiihrer był w fatalnym nastroju.Zastanawiał się nad tym, czy nie ustąpić, a nawet mówił o samobójstwie.Starałem się wypocząć choć pół godziny, a następnie o dziewiątej rano Himmler wezwał mnie, abym mu towarzyszył przy śniadaniu.Zreferowałem mu swoje rozmowy z von Postem, doktorem Be stem i hrabią Bernadotte.Himmler, bardzo zdenerwowany i roztar gniony, rzekł, że nie może podejmować żadnej akcji w sprawach, jakie z nim omawiałem.Jedyną rzeczą, jaką udało mu się załatwić, było usunięcie Ribbentropa i mianowanie na to miejsce von Krosigka.Himmler chciał mnie od razu zabrać do Dónitza, abym mógł służyć von Krosigkowi radą w sprawach polityki zagranicznej.Byłoby dla nas także korzystne, gdybym mógł od razu zreferować rządowi Dónitza nasze plany dotyczące Danii i Norwegii.Jeśli nam się uda ich namówić do pokojowego poddania tych dwóch krajów, trzeba będzie kogoś wysłać do Szwecji, a ja powinienem zostać na miejscu.O jedenastej rano pojechaliśmy do Ploen na spotkanie z Dó-nitzem.Jechaliśmy przez Lubekę i po męczącej podróży dotar-271liśmy na miejsce około drugiej po południu.Panowała tam atmo sfera wielkiego podniecenia.Po przywitaniu się z Dónitzem, Keitlem i Jodlem, skontaktowałem się z von Krosigkiem.Po południu dowiedziałem się, że chociaż sam von Krosigk zgadza się z moimi poglądami na temat krajów skandynawskich, Dónitz, Keitel i Jodl nie są bynajmniej skłonni poddać Norwegii bez oporu.Przyrzekłem von Postowi, że wrócę natychmiast z decyzją do Kopenhagi.Czekanie w Ploen byłoby tylko stratą czasu i mogło być rozumiane jako odrzucenie oferty Szwecji.General Bóhme, komisarz Rzeszy Terboven, generał Lindemann i doktor Best tymczasem zjawili się w Ploen, aby przedyskutować rzecz całą z Dónitzem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]